Podczas wczorajszej konferencji prasowej mistrz zapytany, czy liczy na złotą statuetkę, odpowiedział: - Nie byłoby źle. Czwarta z kolei nominacja do Oscara bardzo go ucieszyła. - Okazuje się, że potrafię robić filmy - zażartował Wajda.
- Myślę, że ten film ma różne fragmenty, początek gorszy, wraz z rozwojem akcji coraz lepiej - recenzuje obraz Wajdy prezydent Lech Kaczyński (59 l.). - Czy zyska akceptację tych, którzy decydują o Oscarach? Nie wiem. Czy bym sobie tego życzył? Tak, bardzo bym sobie tego życzył, bo twórczość Andrzeja Wajdy zasługuje na niejednego Oscara.
Z nominacji do amerykańskiej nagrody filmowej bardzo ucieszyła się Maja Ostaszewska (36 l.), która grała w filmie Annę, żonę Rotmistrza: - Sama nominacja jest wielkim wyróżnieniem - powiedziała nam aktorka. - Gratuluję Andrzejowi Wajdzie, to jego wielki sukces. Cieszę się, że mogłam dołożyć swoją cegiełkę.
Andrzej Wajda ma już na swoim koncie jedną statuetkę Oscara. Dostał ją w 2000 r. za całokształt twórczości.