Wojciech Młynarski. Straszna choroba, trauma córek i wyjątkowy grób artysty [WIDEO]

2021-03-16 13:52

Pochodził ze znanej rodziny tradycjach muzycznych. Mężem jego ciotki Anieli był światowej sławy pianista Artur Rubinstein (+95 l.). Młody Wojciech Młynarski (+75 l.) bardziej niż muzyką interesował się poezją i literaturą. Podczas studiów na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego zaczął występować w teatrze klubu studenckiego "Hybrydy". To tam zauważył go Jan Pietrzak (84 l.), który zaoferował mu przygotowanie programu kabaretowego. "Radosna gęba stabilizacji" stała się prawdziwym hitem i drzwiami do kariery 21-letniego wówczas Młynarskiego.

WOJCIECH MŁYNARSKI

i

Autor: Kurnikowski WOJCIECH MŁYNARSKI

Póżniej trafił do Polskiego Radia, gdzie prezentował swoje utwory. Razem z kuzynem, kompozytorem Romanem Orłowem (+94 l.) zaczął tworzyć profesjonalne piosenki dla innych. Już na II Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 1964 roku, jego utwór "Z kim ci będzie tak źle jak ze mną" śpiewany przez Kalinę Jędrusik (61 l.) zajął pierwsze miejsce. W tym samym ożenił się z aktorką Adrianną Godlewską (83 l.), z która miał troje dzieci - dziennikarkę Agatę (56 l.), aktorkę i prezenterkę Paulinę (51 l.) i muzyka Jana Młynarskiego (42 l.). Póżniej związał się z kabaretem Dudek, dla którego stworzył wielki przebój "W Polskę idziemy" śpiewany przez Wiesława Gołasa (91 l.). Tworyz dla najwiksyzch polskiej estradz. Do jego najbardziej znanych piosenek należą m.in.: "Bądź moim natchnieniem", "Jesteśmy na wczasach", "Jeszcze się tam żagiel bieli", "Lubię wracać tam gdzie byłem", "Nie ma jak u mamy", "Ogrzej mnie", "Róbmy swoje", "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał", czy "Żyj kolorowo".

Gdyby żył, Wojciech Młynarski 26 marca obchodziłby 80. urodziny.

Szokująca prawda wyszła na jaw! Wojciech Młynarski porzucił żonę w wyjątkowo okrutny sposób

Straszna choroba i trauma rodziny

Artysta cierpiał na chorobę afektywną dwubiegunową. Na początku o jego dramacie wiedziała tylko najbliższa rodzina. Potem jego choroba psychiczna stała się tajemnicą poliszynela, nikt o niej głośno nie mówił. Córki Wojciecha Młynarskiego o tym co dolegało tacie, zdecydowały się powiedzieć dopiero po jego śmierci. Paulina Młynarska w dzieciństwie przeżyła prawdziwą traumę. - A co może myśleć sześciolatka, którą goni dorosły wielki mężczyzna? Musi przed nim uciekać najszybciej jak się da, jednocześnie szukając nory, żeby się bezpiecznie skryć. Mężczyzna ma obłęd w oczach, 190 cm wzrostu i jest jej ojcem. Uwielbianym. Ukochanym supertatusiem, który teraz, nie wiedzieć czemu, goni ja i krzyczy, że jak ją złapie, to zabije - mówiła aktorka w jednym z wywiadów. - Uczył nas pływać i jeździć na nartach, czytał na głos książki i wymyślał bajki. Rozśmieszał i rozpieszczał. Uwielbiałam go. Był moim bohaterem, ideałem faceta. Gdy ten cudowny tata-kumpel, nagle przeobrażał się w szalejącą bestię, mogłam tylko uciekać. Każdy kolejny atak postępującej choroby ojca był cięższy i wiązał się z coraz bardziej brutalnymi napadami agresji - dodała w swojej książce "Jesteś spokojem". O chorobie ojca dowiedziała się, gdy miała 14 lat. - Agresja pojawiała się nagle. Żyliśmy na polu minowym, w strachu o siebie samych i siebie nawzajem - wyjawiła. Wojciech Młynarski znikał na długie tygodnie do szpitala i był leczony solami litu i zwalającymi z nóg psychotropami. To odbijało się na jego twórczości. - Nie był w stanie pisać biorąc leki. Jednak unikanie ich nieuchronnie prowadziło do zaostrzeń choroby - pisała Paulina. Jej starsza siostra, Agata odważyła się porozmawiać z ojcem o jego chorobie, dopiero, gdy był już ciężko chory. - Szczerze i otwarcie rozmawiałam z nim o tym dopiero wtedy, gdy się nim opiekowałam i odwiedzałam w szpitalu. Kiedy zrozumiał naturę choroby, zaczął się skrupulatnie leczyć i wtedy funkcjonował dobrze - mówiła dziennikarka. Pod koniec życia Młynarski przeszedł skomplikowany udar mózgu i trafił do ośrodka opiekuńczego. Zmarł kilkanaście dni przed swoimi 76. urodzinami.

Młynarska o relacjach z ojcem. „Porzucał mnie w hotelowym pokoju bez jedzenia i picia”

Pojednanie z była żoną

Przed śmiercią, Wojciech Młynarski zdażył pojednać się z była żoną, Adrianną Godlewską, z którą był małżeństwem przez 29 lat. Piosenkarz odszedł wówczas do innej kobiety, co dla aktorki było wielką tragedią. - Kiedy w 1964 roku braliśmy ślub w kościele w Komorowie, wypowiedziałam słowa przysięgi, której nigdy nie złamałam. Ja Wojtka nie opuściłam, nawet jeżeli on opuścił mnie (...) Przeżyłam boleśnie nasze rozstanie, nikogo potem nie wpuściłam już do mojego domu. Ucieszyłam się, że Jasio trzymał go za rękę, gdy umierał - wyznała w jednym z wywiadów. Młynarski miał jeszcze drugą żonę, z którą był tylko rok. Rozwiódł się w 2008 roku, siedem lat po rozstaniu. W tym czasie miał już nową partnerkę. - Z pierwszą żoną rozstaliśmy się po 29 latach. Była żona napisała o tym książkę. Czy sprawiedliwą? Kobiety nigdy nie są sprawiedliwe. Drugie małżeństwo trwało rok. Jestem ciężkim partnerem w życiu codziennym - mówił pan Wojciech w jednym z ostatnich wywiadów.

Charakterystyczny grób

Na pogrzebie Wojciecha Młynarskiego na Starych Powązkach w Warszawie zjawiły się prawdziwe tłumy. Tylko nielicznym udało się dostać do kościoła św. Karola Boromeusza na msze żałobną. Reszta osób czekała na terenie cmentarza. Genialny piosenkarz i autor tekstów został pochowany w wąskim grobie pomiędzy Stefanem Jaraczem (+61 l.) a Dobiesławem Damięckim (+52 l.) w Alei Zasłużonych. Rodzina nie wybrała pobliskiego grobu kompozytora Emila Młynarskiego (+64 l.), który był stryjecznym dziadkiem artysty. Kilka miesięcy po śmierci Młynarskiego, odsłonięto jego nagrobek. Pomnik przedstawia naturalnej wielkości podobiznę artysty, którą w latach 60. namalował Jerzy Duda-Gracz (+63 l.). - Uzyskanie wszystkich zgód nie było proste. Ale nie wyobrażałam sobie, żeby pomnika taty nie było na listopadowe święto, bo przecież tata kwestował na Powązkach przez 40 lat! - mówiła wówczas Agata Młynarska.

Za tydzień Zdzisław Kozień (+73 l.)

Grób Wojciecha Młynarskiego | Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki