Znana modelka i była miss nastolatek: Byłam dziewczyną mafii

2018-10-29 13:03

Już w środę 31 października do księgarń trafi najnowsza książka Janusza Szostaka „Byłam dziewczyną mafii”. To niezwykła spowiedź byłej miss nastolatek Anny P., która weszła w środowisko gangsterów z "Mokotowa". Książkę wydawnictwa Harde patronatem objął „Super Express”.

Dziewczyna Mafii 1

i

Autor: materiały prasowe Dziewczyna Mafii 1

Jak zostaje się dziewczyną mafii? W twoim przypadku „pomogła” ci w tym kariera modelki i misski?

- Dziewczyna mafii to nie jest zawód, czy funkcja. Idąc ulicą możesz poznać człowieka, który zmieni całe twoje życie. Nie potrzeba wyborów miss. Chociaż wiele znanych modelek wiązało się w swoim życiu z gangsterami. Inne miały mniej szczęścia i trafiały do burdeli. Ale niektóre wydobywały się z tego szamba i są dziś powszechnie podziwianymi celebrytkami, choć zaczynały marnie.


Z twoich wspomnień wynika, że światy modelek i gangsterów żyją w symbiozie?

- Powiedz, który szanujący się gangster weźmie sobie jakąś brzydką dziewczynę? Sięgają po te najładniejsze.


Według ciebie tylko pieniądze przyciągają piękne kobiety do złych mężczyzn?

- Kobiety wolą drani. Zawsze tak było i pewnie będzie. Często jednak drań według tych kobiet oznacza silnego, zaradnego mężczyznę, przy którym będą czuły się bezpiecznie, a to, że jest oschły i narwany, to nieistotne. Drań zawsze pozostaje draniem. Sprawdza się jedynie w łóżku i to nie każdy.


W książce „Byłam dziewczyną mafii” obnażasz świat konkursów piękności, jako całkowicie zepsuty i zdegenerowany. Jednak wiele dziewcząt decyduje się brać udział w wyborach miss, jak myślisz dlaczego?

- Dziewczyny im młodsze, tym są bardziej naiwne. Myślą, że ładna buzia i dobry tyłek zapewnią im zwycięstwo, a potem świat stanie przed nimi otworem. Takie dziewczyny kończą najgorzej.


Byłaś związana z bardzo niebezpiecznymi ludźmi, nie obawiałaś się, że któregoś dnia możesz stracić życie lub wolność?

- Nie angażowałam się w żadne przestępcze działania. Nie chciałam zbyt wiele wiedzieć. Udawałam, że nic nie widzę. Taka postawa była najbezpieczniejsza. Były jednak sytuacje, gdy żegnałam się prawie z życiem. Choćby podczas zatrzymania „Sajura” i „Szluga”, w którym uczestniczyłam.

Dziewczyna Mafii 2

i

Autor: materiały prasowe Dziewczyna Mafii 2

Opowiadasz też o relacjach gangsterów z wieloma osobami znanymi z pierwszych stron gazet. Byli klientami mafijnych dilerów i domów publicznych prowadzonych przez gangsterów. Czy bandyci i politycy, to według ciebie przenikające się światy?

- Tak było, jest i będzie. Sama widywałam dwóch byłych premierów przychodzących do ekskluzywnego burdelu. Nikogo to tam nie dziwiło. Politycy pomagali gangsterom w załatwianiu wielu spraw. Wiadomo, że nie charytatywnie.


Jakie są prawdziwe kobiety mafii? Takie jak na filmach Patryka Vegi?

- Jeśli komuś się wydaje, że taka kobieta to chodząca miss świata, która macha spluwą i skacze jak Lara Craft, to jest w błędzie. Często są to zwykłe, skromne dziewczyny, nierzadko dobrze wykształcone, które z miłości uwikłany się w trudny związek. Vega pokazuje tylko jeden typ kobiet - pozbawionych skrupułów psychopatek. Rzeczywistość jednak jest inna. Ktoś musi zachowywać pozory normalności nawet w domu gangstera.


Czy warto było być kobietą mafii?

- Nie da się na to pytanie odpowiedzieć w kilku zdaniach. Trzeba przeczytać książkę „Byłam dziewczyną mafii’. Tam jest odpowiedź.

Szukasz artykułów sportowych, ale nie chcesz przepłacać? Skorzystaj z rabatów na Nike promocje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają