Poseł PO donosił, że miał Wałęsa miał problem z nerkami.

Chorował w przeszłości na stopę cukrzycową. 

Gdy po tygodniu od utraty przytomności wyszedł ze szpitala, poszedł od razu do kościoła.

Lech Wałęsa w rozmowie z "Super Expressem" zaprzeczył, że ma problemy z nerkami. 

Oznajmił też, że nie ma problemów z alkoholem.

"Nigdy nie chlałem" - mówi nam.

Lech Wałęsa z chęcią udaje się do różnego rodzaju sanatoriów.

Wałęsa jednak szybko się regeneruje.

Były prezydent przez dbałość o wypoczynek i rekonwalescencję błyskawicznie staje na nogi.

Jerzy Borowczak poseł PO informował o jego stanie zdrowia. - Był problem z nerkami. Trochę się Lech odwodnił, ale już jest lepiej. Trzeba pić wodę, nawet na siłę - mówił w rozmowie z "Super Expressem".

Innego zdania jednak jest sam prezydent, który zaprzecza jakby miał jakiekolwiek problemy z układem moczowym. 

Dementuje także domniemania o spożywaniu napojów wyskokowych.

- Nie chlałem w życiu, nie mam problemów z nerkami, nerki mam dobre. Miałem infekcję górnych dróg oddechowych, ale jest już lepiej. Mam nadzieję, że PiS przegra wybory. Jak przegra, to nawet piwko wypiję - komentuje dla "Super Expressu" Lech Wałęsa nawiązując do swojego niedawnego pobytu w szpitalu.