Zbigniew Ćwiąkalski córka Bogumiła

i

Autor: Artur Barbarowski Zbigniew Ćwiąkalski córka Bogumiła

Córka ministra kuratorem nieboszczyka

2017-10-20 8:30

Miasto nigdy nie powinno oddać kamienicy przy ul. Joteyki na Ochocie w prywatne ręce - orzekł wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny. Ten budynek z lokatorami został przejęty w ramach dzikiej reprywatyzacji metodą "na kuratora". A tym kuratorem była. adwokat Bogumiła Górnikowska, córka byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego (67 l.)! Reprezentowała wówczas nieżyjącego od 50 lat mężczyznę.

Historia zwrotu tego budynku na Ochocie dotyczy 2008 r., Ćwiąkalski sprawował wówczas funkcję w resorcie sprawiedliwości, a prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała w ratuszu zarządzenie zezwalające na szybką ścieżkę przekazywania kamienic prywatnym właścicielom (uchylono je dopiero rok temu).

- To była niespotykana furtka do oddawania miejskich budynków bez szczegółowej weryfikacji. Ten budynek nigdy nie powinien zostać oddany! - komentuje radny Śródmieścia Jan Śpiewak, lider stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa.

Tymczasem 10 lat temu - jak podał wczoraj "Fakt" o przekazanie kamienicy przy Joteyki wystąpiło do miasta dwoje adwokatów, w tym Bogumiła Górnikowska, córka ministra Ćwiąkalskiego. Jako adwokat reprezentowała ona (na papierze) Aleksandra Piekarskiego (przedwojennego współwłaściciela tego budynku), który był. od 50 lat nieboszczykiem. To jej zadaniem było potwierdzić, czy właściciel kamienicy wciąż żyje. I jak widać, urzędnicy z ratusza uwierzyli w dokumenty i nie weryfikowali ich, powierzając nieruchomość z lokatorami kuratorom człowieka, który miałby wówczas 118 lat. - Byłam tylko kuratorem, a kiedy znaleźli się spadkobiercy, nie miałam już do czynienia z tą sprawą - tłumaczy dziś Bogumiła Górnikowska.

Mieszkańcy kamienicy przeprowadzili własne śledztwo, pokazali niejasności i wczoraj w końcu Naczelny Sąd Administracyjny uchylił decyzję SKO unieważniającą nacjonalizację kamienicy. Budynkiem powinno więc teraz zarządzać miasto. To ono wciąż figuruje jako właściciel w oficjalnym rejestrze. - Obserwujemy ten proces w sądach. Skontaktujemy się z mieszkańcami kamienicy - mówi rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki