WARSZAWA. Będzie nam potrzebna śmieciowa straż!

2013-01-19 3:00

Im bliżej śmieciowej rewolucji w stolicy, tym większe obawy warszawiaków. Nie tylko o drakońskie opłaty. Mieszkańcy i spółdzielcy boją się, że po 1 lipca będą musieli pilnować swoich śmieci, żeby nie płacić jeszcze więcej za cudze, nieposegregowane odpady. Tym bardziej że miasto zamierza kontrolować zawartość naszych koszy.

Radni zatwierdzili już, co i w jakich ilościach zabierać będą z naszych śmietników firmy oraz to, jak mamy segregować śmieci. Po 1 lipca nasze rachunki zależeć będą między innymi od zawartości naszych koszy na śmieci. Wyższe zapłacą ci, którzy nie segregują odpadów. I tego podziału boją się spółdzielcy i mieszkańcy. Alarmują, że znane od dawna zjawisko podrzucania śmieci może narobić im niemałych kłopotów.

- Ktoś, kto nie będzie miał czterech pojemników na śmieci i chęci segregacji, znajdzie sąsiada, któremu będzie podrzucał śmieci. Jeśli wrzuci komuś typowo komunalne odpady do segregowanych, to podniesie mu koszty - mówi Zbigniew Gawron (69 l.), prezes spółdzielni Zachód w Śródmieściu oraz Konfederacji Warszawskiej, zrzeszającej większość warszawskich spółdzielni. W blokach zapłacą za to wszyscy mieszkańcy. Podobnie będzie, gdy któryś z lokatorów wyłamie się z zadeklarowanej przez władze spółdzielni segregacji odpadów.

Mieszkańcy i spółdzielcy nie chcą płacić za cudze nieposegregowane śmieci. - Będzie trzeba na gwałt budować szczelne altany, zamykane na klucz i pilnować śmieci - mówi Gawron. - A może mamy teraz zatrudnić detektywa lub stworzyć policję śmieciową? - wtóruje mu Andrzej Gawlik (54 l.), prezes SBM Dom we Włochach.

Zagrożenie jest realne, bo miasto szykuje kontrole. Spółdzielcy na jednej z komisji rady miasta usłyszeli o pomyśle powołania dzielnicowych inspektorów, którzy ocenialiby zawartość segregowanych śmieci.

- Będą służby, które będą to kontrolowały, ale na razie nie wiadomo, w jakim kształcie - uspokaja jednak Piotr Karczewski (37 l.), dyrektor biura gospodarowania odpadami w Ratuszu. - W początkowym etapie będą to robili nasi partnerzy zajmujący się odbiorem odpadów. Po sygnałach od nich będą prowadzone kontrole z weryfikacją materiału dowodowego. Za wcześnie jednak jeszcze na szczegóły - dodaje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki