WARSZAWA: Bomby opóźniają budowę II linii metra

2013-02-08 2:00

Nawet rok opóźnienia może mieć budowa II linii metra - mówią "Super Expressowi" eksperci. Według ich wyliczeń pasażerowie pojadą podziemną kolejką nie jesienią 2014 r., lecz dopiero w 2015 r. Wykonawca tłumaczy się problemem z niewybuchami. Nie potrafił przewidzieć, że na gruzach miasta jest mnóstwo pocisków z czasów okupacji?!

Wciąż stoi budowa na stacji Powiśle, która od sierpnia jest zalana wodą, problemy wciąż ma Świętokrzyska, gdzie część prac została wstrzymana. Urzędnicy głowią się, jak zminimalizować opóźnienie. Między Metrem Warszawskim a konsorcjum AGP, które buduje II linię, trwają właśnie rozmowy, jak dotrzymać terminu. - To jest do zrobienia - mówią z nadzieją.

Eksperci już są pewni, że inwestycja nie zostanie zrealizowana w terminie i dziwią się, że miasto i wykonawca wciąż mydlą oczy warszawiakom. Według Jana Jakiela (32 l.), prezesa Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji, metro ma gigantyczne opóźnienie. - Szacuję, że wynosi ono obecnie od sześciu miesięcy do roku - mówi "Super Expressowi". Dlatego zamiast przed wyborami samorządowymi jesienią 2014 r. według ekspertów pasażerowie pojadą kolejką dopiero wiosną 2015 r. - Wciąż nie wiadomo, co dzieje się z tunelem Wisłostrady, są problemy z pękającymi murami budynków na Pradze.

- Jestem tym bardzo zaniepokojony - dodaje Jan Jakiel. Eksperta martwi też to, że od października tarcze TBM "Anna" i "Maria" stoją w okolicach placu Defilad i dopiero w połowie marca mają wrócić do drążenia tunelu pod Świętokrzyską. - Tak naprawdę wykonano dopiero 1/3 prac, więc tempo pozostawia wiele do życzenia - ocenia prezes SISKOM. Przed tarczami wciąż stoją trudne zadania, jak przejście pod kamienicami na Targowej czy drążenie tunelu pod Wisłą.

Budowa metra ma dokładnie 200 dni przestoju do nadrobienia - tyle czasu stracono przez przekładanie kabli i wykopywanie bomb z czasów II wojny światowej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki