WARSZAWA: Niepełnosprawne dzieci w szkole bez windy. 17-letnia Olga pyta urzędników: Jak mam się uczyć w tej szkole?

2013-01-25 2:20

Co za absurd! Urzędnicy z Mokotowa zlikwidowali niespełniające warunków liceum integracyjne przy ul. Bonifacego, by przenieść dzieci do nowych klas integracyjnych w liceum przy Marynarskiej. Problem w tym, że... w nowej siedzibie nie ma nawet windy. - Jak mamy się tu uczyć? - pytają dzieci, poruszające się na wózkach.

Za logiką działań urzędników naprawdę ciężko nadążyć. Władze Mokotowa postanowiły w ubiegłym roku wstrzymać nabór do CI LO Integracyjnego przy ul. Bonifacego, bo brakowało chętnych do nauki w nieprzystosowanym do potrzeb osób niepełnosprawnych budynku.

Uznali, że niepełnosprawnych uczniów przejmą nowe klasy integracyjne w LXV LO im. Bema przy ul. Marynarskiej. Okazuje się jednak, że ten budynek też jest nieprzystosowany, co w wysłanym niedawno do dzielnicy liście wypomina sam rzecznik praw dziecka.

- Jest jakaś granica głupoty. Tu niestety spada to na dzieciaki, które nie mogą się bronić - nie szczędzi ostrych słów Radosław Sosnowski (42 l.), radny PiS na Mokotowie.

List do RPD napisali rodzice uczniów. Uważają, że w takich warunkach o pełnej integracji nie może być mowy. - I nie będzie, dopóki barierą są schody - mówi Anetta Pawłowska (40 l.), mama uczącej się przy ul. Marynarskiej Olgi (17 l.), która z powodu choroby genetycznej ledwo chodzi.

Dyrektor LVX LO Małgorzata Pucułek marzy o pełnym dostosowaniu budynku. Zajęła się już nawet projektem przebudowy. - Brakuje tylko pieniędzy - mówi, nie ukrywając, że liczy na pomoc dzielnicy. Ta po interwencji "Super Expressu" zapewniła, że to priorytet.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki