WARSZAWA. Włamywał się do auta... pod komendą

2013-04-18 3:00

Rafał S. (30 l.) za kratami najprawdopodobniej będzie znany jako najgłupszy złodziej w historii. Mężczyzna być może myślał, że pod latarnią jest najciemniej i próbował włamać się do samochodu zaparkowanego tuż...pod komendą.

Wszystko wydarzyło się pod jednostką przy ul. Jagiellońskiej. To miejsce upatrzył sobie do zuchwałego rabunku Rafał S. Nie wiadomo, czy złodziej miał świadomość, że włamuje się do auta należącego do pracownika oddalonej dosłownie o kilkanaście metrów komendy. Nie przeszkadzało mu też, że okna budynku w ogromnej części wychodzą na parking i że w ciągu dnia jest tam co najmniej kilkudziesięciu policjantów. Nie zaprzątał sobie głowy też kamerami zamontowanymi na budynku komendy ani faktem, że na teren co chwilę wjeżdża radiowóz. - Policjant z wydziału wspomagającego dostrzegł mężczyznę, który otworzył drzwi jednego z zaparkowanych pojazdów i wszedł do środka - tłumaczy sierż. Marta Sulowska z komendy przy ul. Jagiellońskiej. Dla funkcjonariusza było jasne, że ktoś próbuje ukraść wóz.

Policjant wybiegł z komendy i na gorąco zatrzymał 30-latka - dodaje sierż. Sulowska.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki