Dzikie wysypiska

i

Autor: Zarząd Oczyszczania Miasta

Warszawa zasypana śmieciami. Dzikie wysypiska w każdej dzielnicy

2019-02-15 4:20

Miała być wielka rewolucja śmieciowa – sortowanie, ekologia... Tymczasem miasto zalewają coraz to nowe dzikie wysypiska! Tylko w styczniu patrole straży miejskiej i zarządu oczyszczania miasta wykryły takie miejsca na Ursynowie, Mokotowie czy Targówku.

Stare telewizory, opony, plastik, butelki, foliowe worki pełne praktycznie wszystkiego – wymieszane i wyrzucone na wielkie sterty… Np. w okolicach ul. Stróżańskiej na Targówku ktoś wyrzucił kilkanaście zużytych opon i resztki gruzu. Przy Puławskiej kolejne worki ze śmieciami wzdłuż krzaków.

- W styczniu przeprowadziliśmy razem ze Strażą Miejską aż 4 tys. kontroli. Efektem wielu z nich było zlokalizowanie nielegalnego wysypiska i to nie tylko w lasach czy innych odludnych miejscach, ale często także bardzo blisko osiedli i budynków, można powiedzieć pod oknami mieszkańców - mówi Iwona Fryczyńska z Zarządu Oczyszczania Miasta.

W styczniu patrole strażników miejskich i pracowników ZOM-u namierzyły dziewięć dużych składowisk, które śmiało można nazwać wysypiskami. Na śmieciowej liście dominują dwie dzielnice – Białołęka i Mokotów. Wyrzucanych gdziekolwiek odpadów nie brakuje jednak również w Wawrze, Rembertowie czy na Targówku i Pradze.
Za takie zaśmiecanie grożą kary. - Do 500 zł grzywny. W przypadku, gdy ktoś uchyla się od zapłacenia, kierujemy sprawę do sądu – mówi Sławomir Smyk z warszawskiej Straży Miejskiej.

Kto musi zapłacić? Zazwyczaj właściciel terenu, na którym nielegalnie zgromadzone śmieci się znajdują. Ale to najprostsza droga. Strażnicy nie ukrywają, że często udaje się ustalić kto wyrzucił odpady. Pomóc w walce ze śmieciową samowolką mogą też sami mieszkańcy. - Wystarczy zadzwonić pod nasz numer alarmowy – 986 i podać lokalizację nielegalnego składowiska odpadów – tłumaczy Sławomir Smyk.

Dzikie wysypiska można też zgłaszać przez Miejskie Centrum Kontaktu – 19115.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki