Marek Rosiak

i

Autor: Cezary Pecold Marek Rosiak

10. rocznica zabójstwa Marka Rosiaka. MOCNE słowa Kaczyńskiego

2020-10-19 21:23

To już 10 lat od tragicznej śmierci działacza Prawa i Sprawiedliwości Marka Rosiaka. Mężczyzna zginął 19 października 2010 roku w łódzkim biurze PiS. To wtedy 62-letni Ryszard Cyba wtargnął do biura z bronią w ręku i kilkakrotnie strzelił do znajdujących się w jednym z pomieszczeń działaczy PiS: Marka Rosiaka oraz Pawła Kowalskiego. Rosiak został trafiony pięciokrotnie, m.in. w klatkę piersiową, zginął na miejscu.

W Łodzi odprawiona została dzisiaj msza święta w intencji Marka Rosiaka, który zginął 10 lat temu. We mszy udział wzięli: premier Mateusz Morawiecki, wicepremier, minister kultury Piotr Gliński oraz minister spraw zagranicznych Zbigniew Raua, modlono się w kościele jezuitów w Łodzi. W czasie modlitwy odczytany został list prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński miał wziąć udział w uroczystościach upamiętniających Rosiaka, ale z  powodu tego, że jest na kwarantannie, nie pojawił się w Łodzi. - Mord nie był przypadkowym czynem szaleńca, ale efektem prowadzonej przez lata kampanii nienawiści wobec świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, kampanii zwanej dziś przemysłem pogardy, ale przede wszystkim zdumiewającej i wręcz absurdalnej w swoim natężeniu kampanii nienawiści zła prowadzonej po tragedii smoleńskiej przeciwko nieżyjącemu już prezydentowi i innym ofiarom, przeciwko wszystkim, którzy domagali się prawdy o katastrofie, domagali się, by nasze państwo zareagowało na ten straszne wydarzenia tak, jak uczyniłby to każdy dbający o swoją godność i interesy kraj - napisał w liście Jarosław Kaczyński.

Z wyjaśnień zabójcy złożonych później przed sądem wynikało, iż od 2007 roku zaczął zastanawiać się nad wyeliminowaniem z życia polityków różnych ugrupowań partyjnych. W 2010 roku postanowił, że dokona zamachu na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Miał plan dokonania zamachu na terenie Warszawy, ale nie udało mu się to z powodu środków bezpieczeństwa. Nie mogąc zrealizować pierwotnego planu, postanowił dokonać zamachu na inne osoby związane z PiS. W grudniu 2011 roku łódzki sąd okręgowy skazał Ryszarda Cybę na karę dożywotniego więzienia. Uznał, że działał on z motywacji zasługującej na szczególne potępienie i kierował się motywami politycznymi, wyrok utrzymał sąd apelacyjny. 

Express Biedrzyckiej – Krzysztof Śmiszek: Polskie państwo abdykowało