15 tysięcy przypadków koronawirusa dziennie. Będzie trzecia dawka szczepionki?

Czwarta fala koronawirusa w Polsce wydaje się być nieunikniona. Jak będzie wyglądała sytuacja epidemiczna za kilka tygodni, zależy głównie od poziomu zaszczepienia. A ten niestety wciąż jest zbyt niski, byśmy mogli mówić o odporności populacyjnej. Rząd już teraz zapowiada, że w przypadku wzrostu liczby zakażeń, regiony z najniższym procentem przyjęcia szczepionki, będą musiały liczyć się z restrykcjami. Na początek mają one obowiązywać województwa. Na tym jednak nie koniec rozwiązań, które rozważa rząd. Rada Medyczna rekomenduje bowiem podanie trzeciej dawki szczepionki osobom, które są najbardziej narażone na zakażenie - mówił dziś w RMF FM Adam Niedzielski. Jak dodał, czarny scenariusz zakłada nawet 15 tysięcy zakażeń w październiku. - Nie ma cały czas badań, które by pokazywały przyrost skuteczności, czyli pewną wartość dodaną wynikającą ze zderzenia się z nowymi mutacjami wirusa. Dopóki badania nie wykażą, że trzecia dawka, która prawdopodobnie musiałaby być zmodyfikowana nie będąc prostym powtórzeniem, będzie w lepszy sposób niż w tej chwili zabezpieczała przed nowymi mutacjami – to można powiedzieć, że wartość dodana takiej operacji jest bardzo niewielka - powiedział szef resortu zdrowia.

Adam Niedzielski zdradził również, że 1 września dzieci niemal na pewno wrócą do szkół. To, co będzie potrzebny hybrydowy model nauczania, zależeć będzie od liczby zakażeń. Przypomnijmy - dziś Ministerstwo Zdrowia poinformowało o nowych 176 przypadkach zachorowań na koronawirusa.

NIE PRZEGAP: Trzecia dawka szczepionki w Polsce. Oto plany rządu