Ryszard Terlecki w opublikowanym w poniedziałek, 17 stycznia, w polskatimes.pl wywiadzie był pytany, czy sprawa związana z używaniem oprogramowania Pegasus została wyjaśniona. - Właściwie niewiele jest tu do wyjaśniania - powiedział. - Po pierwsze, to system, który już ma swoją historię, działa od lat, już są nowocześniejsze, lepsze. Upieranie się opozycji, że akurat Pegasus jest jakoś wyjątkowo ważny i obserwowany, nie ma sensu. Po drugie, oczywiste jest, że państwo polskie musi mieć narzędzia do tego, żeby walczyć z przestępczością. Musi posiadać nowoczesne narzędzia do tego, żeby służby mogły prowadzić działania operacyjne, na które bezwzględnie musi być zgoda sądu. Problem jest więc zupełnie wymyślony przez opozycję - ocenił szef klubu PiS. W rozmowie przypomniano, że w Senacie powstała komisja nadzwyczajna ds. Pegasusa, która zdaniem Terleckiego "nie ma zbyt wielkich uprawnień". W tym kontekście polityk został zapytany, czy PiS nie obawia się jej wydźwięku medialnego.
Zobacz także: Dymisja ministra zdrowia?! Wicerzecznik PiS odpowiada. Padły słowa o "Wróżbicie Radosławie"
- Nie bardzo jestem przekonany, żeby opinia publiczna żyła problemami paru senatorów, którzy są szczególnie przejęci tą sprawą - powiedział Terlecki. - Tym bardziej, że w każdej chwili moglibyśmy żądać powołania komisji śledczej do sprawy marszałka Senatu, Tomasza Grodzkiego - dodał. - Uważam, że komisja ds. Pegasusa to ucieczka do przodu grupy senatorów, którzy chcą odwrócić uwagę od rzeczywistego problemu, czyli wykręcania się marszałka Grodzkiego od rozwiązania sprawy wniosku o uchylenie jego immunitetu - ocenił Terlecki.