Joachim Brudziński i Jarosław Kaczyński

i

Autor: Artur Hojny Joachim Brudziński i Jarosław Kaczyński

Afera po imprezie z Kaczyńskim. Profesor nie wytrzymał: "Robi mi się niedobrze"

2020-02-17 13:38

Ta impreza wielu osobom na długo utkwi w pamięci. I to nie ze względu na napoje czy zakąski. Bardziej interesujący był dobór gości. Na specjalnej imprezie "Gazety Polskiej" pojawiło się sporo osób związanych z Prawem i Sprawiedliwością. Nagrodę "Człowieka Roku" dostał sam Jarosław Kaczyński. Nie wszystkim spodobało się to, kto go oklaskiwał.

Galę "Gazety Polskiej" dosadnie skomentował znany z niechęci do PiS prof. Marcin Matczak. Nie w smak była mu obecność na imprezie z Jarosławem Kaczyńskim Julii Przyłębskiej i Leszka Mazura. Konstytucjonalista nie wytrzymał. - Gdy widzę Przyłębską i Mazura oklaskujących Kaczyńskiego na gali "Gazety Polskiej", robi mi się niedobrze. Żyjemy w państwie, w którym opadły wszystkie maski. Jesteśmy świadkami wielkiego politycznego oszustwa: władza pod pretekstem odpolitycznienia sądów, trzyma Trybunał Konstytucyjny i KRS na politycznej smyczy - ocenił zbulwersowany Matczak. W trakcie imprezy uradowany prezes PiS mobilizował swoich sympatyków krzyczących: "zwyciężymy". - Tak proszę państwa, zwyciężymy. Mamy siły dziś i mamy na przyszłość, bo to będzie długo trwało, ale z całą pewnością zwyciężymy i to będzie zwycięstwo nie tylko w skali naszego narodu, w skali naszego państwa. To będzie zwycięstwo w skali Europy, a nawet szerzej - w skali całego świata, bo dobro w końcu musi pokonać zło. Jestem głęboko przekonany, że pokona - grzmiał Kaczyński.

ZOBACZ TAKŻE: Ksiądz Rafał WALI w Monikę Olejnik. Paskudne określenie

Politycy od kuchni - Marek Ast