AFERA z kartami do głosowania. Zamieszane... przedszkolaki

Ośrodek powiadomił na Facebooku, że pojawiły się pytania dotyczące kart do głosowania do Senatu. Chodzi o ich wygląd, bo przypomnijmy, że krzyżyk należało postawić z lewej strony nazwiska wybranego kandydata. Po prawej zaś stronie widać było małe logo komitetu, i tu pojawił się niejasności, bo logo Koalicji Obywatelskiej było w krateczce : - CZŁONKOWIE KOMISJI WYBORCZYCH Z CAŁEGO KRAJU ALARMUJĄ Na tysiącach kart wyborcy mylnie stawiali krzyżyk na logo Koalicji Obywatelskiej zamiast w kratce po lewej stronie. Takie głosy są uważane za nieważne i odrzucane. Osoby przychodzące do lokali wyborczych były instruowane że mają postawić krzyżyk w kratce... obok nazwy ugrupowania na które chcą głosować. Wiele starszych osób myliło się jednak i zaznaczało nieprawidłową kratkę - czytamy na Facebooku Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.I dalej napisano: -  Członkowie komisji wyborczych informują, że ta pomyłka występuje tak często, iż w skali kraju mogła doprowadzić do utraty tysięcy głosów i w konsekwencji może być powodem zwycięstwa PiS. Pojawiają się pytania o to czy tak zaprojektowane karty wyborcze nie wprowadzały celowo w błąd wyborców i o to czy instrukcja która nakazywała postawienie krzyżyka w kratce przy nazwisku również nie wprowadzała osób głosujących w błąd.

O sprawę radio ZET zapytało przedstawiciela Państwowej Komisji Wyborczej. Odpowiedź może szokowa: - "Robiliśmy badania wśród przedszkolaków. 70 % przedszkolaków rozumiało to. To dlaczego człowiek dorosły nie jest w stanie zrozumieć że musi postawić krzyżyk w kratce?" - przyznał Wiesław Kozielewicz, przewodniczący PKW.