Lewica, zdaniem Izabeli Leszczyny, przyłożyła rękę do uratowania koalicji, która, jak przekonuje, miałaby problemy z przetrwaniem po sejmowym głosowaniu nad Krajowym Planem Odbudowy. Od dawna sprzeciwia się mu bowiem Zbigniew Ziobro, a Jarosław Kaczyński groził niedawno liderowi Solidarnej Polski, że niezagłosowanie za środkami unijnymi może oznaczać wyrzucenie go z rządu. " Uważam, że była szansa na odsunięcie PiS od władzy. Nieprzegłosowanie bowiem KPO, byłoby ogromnym problemem dla rządu. Kaczyński musiałby stanąć na uszach, żeby znaleźć w koalicji większość. To doprowadziłoby do jeszcze większego pogorszenia relacji między PiS i Solidarną Polską. A to byłoby tylko z korzyścią dla Polski" - przekonuje posłanka PO. Uważa też, że Lewica w swoim porozumieniu uzyskała mniej niż samorządy i NGO-sy w konsultacjach społecznych. "Lewica sprzedała się za nic. Dała się oszukać jak dzieci. Nic nie zyskała, a cnotę straciła" - mówi "Super Expressowi" Izabela Leszczyna.
„Super Express”: - Krajowy Plan Odbudowy miał zniszczyć Zjednoczoną Prawicę, a rozpadła się w związku z tym kreowana przez PO koalicja 276, bo macie ogromne pretensje do Lewicy, że KPO poprze. Co tu się wydarzyło?
Izabela Leszczyna: - To chyba pytanie do Lewicy, żeby powiedziała, dlaczego chce ratować rząd Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę.
- A w ogóle rząd był w związku z KPO zagrożony? Bo mam wrażenie, że za bardzo przywiązaliście się do tej nierealnej jednak myśli.
- Chyba Stanisław Lem powiedział, że gdyby ludzie robili tylko to, co wydaje się im możliwe, do dziś siedzielibyśmy na drzewach.
- Warto więc było marzyć i za tymi marzeniami podążać?
- To nie kwestia marzeń. Uważam, że była szansa na odsunięcie PiS od władzy. Nieprzegłosowanie bowiem KPO, byłoby ogromnym problemem dla rządu. Kaczyński musiałby stanąć na uszach, żeby znaleźć w koalicji większość. To doprowadziłoby do jeszcze większego pogorszenia relacji między PiS i Solidarną Polską. A to byłoby tylko z korzyścią dla Polski.
- Czy jednak dla mglistej możliwości rozpadu koalicji i upadku rządu warto było uczynić przedmiotem sporu politycznego sprawy unijne i niezwykle potrzebnego Polsce zastrzyku środków finansowych? PO często podkreślała, że UE powinna być przedmiotem ponadpartyjnego konsensusu, a nie niewolnikiem wojny politycznej.
- Stawia pan absolutnie fałszywe tezy. Kwestie przynależności Polski do UE powinny być poza sporem politycznym. Tyle że PiS i Solidarna Polska spowodowali, iż obecność naszego kraju w Unii jest kwestionowana. Robi to Zbigniew Ziobro, robią to ludzie PiS w TK. My jesteśmy niezmiennie proeuropejscy.
- Lewica z was się jednak trochę podśmiewa, że chcieliście zawiązać antyunijną koalicję z Ziobrą, by obalić rząd.
- My chcieliśmy zmusić Ziobrę do zagłosowania za KPO ze strachu przed tym, że Kaczyński wyrzuci go z rządu. Chcieliśmy, by opowiedział się za Polskę w UE. Lewica kompletnie nie zrozumiała kontekstu, w jakim to wszystko się odbywa. Przecież to dość proste rzeczy. Co więcej nie mieliśmy nigdy rządu, w którym ministrowie kradną, pozostając bezkarnymi, NIK nigdy nie rządził człowiek, który dopuścił się oszustw podatkowych, ministrem zdrowia nigdy nie był ktoś, kto robi deale z kolegami ze stoku i handlarzami bronią. Nidy też nie mieliśmy wicepremiera, który wyrzucił w błoto 70 mln zł. Taki ludziom trzeba patrzeć na ręce maksymalnie uważnie.
- Lewica dogadała się z PiS, że mechanizm kontroli będzie. Wy tego też chcieliście. Może problem polega na tym, że to nie wy, a Lewica to wynegocjowała?
- Lewica nic nie ugrała, bo wszystko, co zapisano w jej porozumieniu z Morawieckim, a nawet na lepszych warunkach zostało zawarte w dokumencie, który powstał po konsultacjach społecznych. Nie dlatego, że rząd się ugiął, ale dlatego, że taki jest wymóg KE, by uwagi partnerów społecznych z konsultacji zawrzeć w KPO. PiS to zrobił wszystko bez Lewicy. Lewica sprzedała się za nic. Dała się oszukać jak dzieci. Nic nie zyskała, a cnotę straciła, ratując rząd Kaczyńskiego.
Rozmawiał Tomasz Walczak
>>NA TEN TEMAT CZYTAJ TAKŻE:
>Leszek Miller krytykuje Lewicę za porozumienie z PiS: Prowokacja kwietniowa