Beata Szydło

i

Autor: Tomasz Radzik/SUPER EXPRESS Beata Szydło

Bardzo OSOBISTE wyznanie Szydło. Poruszające słowa: "Proszę..."

2020-01-27 9:32

Właśnie w poniedziałek 27 stycznia mija 75 lat od wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. W miejscu, gdzie był obóz od niedzieli trwają uroczystości związane z rocznicą. O osobach, które przeżyły piekło tamtych wydarzeń sprzed lat pamięta też była premier Beata Szydło. Europosłanka umieściła w Internecie poruszający wpis.

Właśnie dziś mija 75 lat od wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. W miejscu, w którym przed laty ginęli ludzie odbędą się uroczystości rocznicowe z udziałem ocalałych, były więźniów obozu. Na uroczyste upamiętnienie rocznicy zjadą też przedstawiciele różnych krajów, a także prezydent Andrzej Duda, pod którego patronatem odbywają się wydarzenia rocznicowe. Organizatorzy spodziewają się, że przybędzie około 120 byłych więźniów Auschwitz oraz ocalałych z Holokaustu ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Izraela, Australii i kilku krajów europejskich.O ofiarach obozu pamięta też była premier Beata Szydło. Już z samego rana europosłanka umieściła na Twitterze poruszający wpis dotyczący wydarzeń sprzed 75 lat. Oddajmy dziś hołd wszystkim Ofiarom niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau. Proszę też o pamięć o tych wszystkich, którzy nieśli pomoc więźniom obozu. #Auschwitz75 - napisała w pięknych słowach była premier Beata Szydło. Do wpisu dodała też poruszającą grafikę: 

Beata Szydło umieściła też kolejny wpis, w którym pokazała spojrzenie na to, co wydarzyło się w Auschwitz, z perspektywy wychowanej w tamtych okolicach. To poruszające słowa: - Urodziłam się w Oświęcimiu, 18 lat później. Historię tamtego dnia poznałam z opowiadań moich bliskich, którzy na tej Ziemi żyli od pokoleń, z relacji tych, którzy przeżyli z jednej i drugiej strony obozowych drutów. Szkolne czasy wypełnione spotkaniami z byłymi więźniami, wizytami w muzeum z okazji rocznic, niejako zasymilowały nas z tą tragedią. Wspomnienia ludzi, którzy mierzyli się przez lata wojny z obozową rzeczywistością, tych, którzy byli w „lagrze” i tych, którzy żyli w jego cieniu były jakże odmienne. Miały jednak coś wspólnego. Łączył je mrok, który nawet w słoneczne dni unosił się po obu stronach. (...) 

Kiedy byłam uczennicą liceum, każdego dnia przejeżdżałam obok Auschwitz. Autobus wypełniony po brzegi jadącymi do pracy ludźmi, młodzieżą, która zmierzała do swych szkół, mijał rutynowo obozowe bloki, wieżyczki strażnicze, za szybami migało charakterystyczne ogrodzenie, zwieńczone kolczastym drutem. Lager, obóz, muzeum. Po naszej stronie Oświęcim, za ogrodzeniem Auschwitz. W autobusie gwar, rozmowy, śmiechy. Po prostu życie. Po drugiej historia śmierci. Życie splotło się ze śmiercią. Czym dla mnie jest Oświęcim? Dla mnie, urodzonej, wychowanej, żyjącej tutaj? To moje miejsce na ziemi, historia mojej rodziny, moje przyjaźnie, moje życie. Miasto i ziemia z bogatą historią, ponad osiemsetletnią. Czym dla mnie jest Auschwitz-Birkenau? Dla mnie urodzonej na tej ziemi, tu żyjącej? Mogłabym powiedzieć, że sponad 800-letniej historii to zaledwie 4 lata mrocznego czasu. Ale wiem doskonale, że te 4 lata przesłoniły 800. To tragedia mojej ziemi, z którą zmagam się ja i wszyscy, którzy tu żyjemy.