Lada dzień, a dokładnie we czwartek 12 grudnia, książka Donalda Tuska "Szczerze" będzie dostępna. I można się spodziewać, że ta opowieść o kluczowych momentach polskiej historii najnowszej oraz kulisach europejskiej polityki stanie się prezentowym bestsellerem pod choinką. Były premier Polski nie omieszkał pochwalić się pierwszymi egzemplarzami autorskimi: - Gotowe!!! - zameldował z dumą na Twitterze prezentując kilka egzemplarzy.
Ciekawe czy przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej spodziewał się riposty, którą szybko, także na Twitterze opublikował Joachim Brudziński. - Świat zatrząsł się w posadach. Europa wstrzymała oddech, w PiS totalna panika. Od czasu publikacji innego 'epokowego dzieła' autorstwa redaktora Andrzeja Morozowskiego i Michała Kamińskiego nie było dla nas tak wielkiego zagrożenia - zakpił wiceprezes PiS. Za tą dość bolesną, trzeba przyznać, szpilkę zbiera lajki od zwolenników partii Jarosława Kaczyńskiego.
I trudno się dziwić - Brudziński odwołuje się do wydanej w 2012 r. książki Michała Kamińskiego i Andrzeja Morozowskiego "Koniec PiS-u". Były doradca prezesa Kaczyńskiego wspomagany przez znanego dziennikarza przekonywali w niej, że dni tej partii są policzone. Tymczasem, jak wiadomo, trzy lata później PiS osadził w pałacu prezydenckim Andrzeja Dudę, rozpoczynając tym samym serię zwycięstw wyborczych i zapewniając sobie samodzielną władzę w Polsce.
Ta kpina ma jednak, dwie strony: przypomina - raczej wbrew intencjom Brudzińskiego - że w polityce nie można być zbyt pewnym siebie i nie doceniać przeciwnika. To był błąd, który PO popełniła w 2015 r., a PiS - w 2019. Bo, jak mówi przysłowie "pycha kroczy przed upadkiem".