Donald Tusk

i

Autor: Marc Dossmann/PE Donald Tusk

Brytyjczycy wściekli na Donalda Tuska. Nazwali go "protekcjonalnym pacanem"

2018-10-06 8:30

Donald Tusk znalazł się w ogniu krytyki na Wyspach. Wszystko przez wystąpienie, w którym odniósł się do reakcji Brytyjczyków na szczyt Unii Europejskiej w Salzburgu. Szefowi Rady Europejskiej nie podobały się "emocjonalne reakcje". Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Dziennik "The Sun" określił polskiego polityka jako... "protekcjonalnego pacana".

- Mówienie prawdy, nawet jeśli jest ona trudna i nieprzyjemna, jest najlepszym sposobem na pokazywanie szacunku dla partnerów. Tak było w Salzburgu i tak będziemy pracować w nadchodzących dniach - bronił w czwartek swojego stanowiska Donald Tusk. Szef Rady Europejskiej był krytykowany po wrześniowym szczycie za kategoryczne odrzucenie propozycji Wielkiej Brytanii. Polskiego polityka atakowała premier Theresa May, inni politycy oraz media na Wyspach. Według Tuska podnoszenie argumentu brytyjskiej godności brzmi poważnie, ale nie ułatwia porozumienia w ważnej dla Wspólnoty sprawie. Komentarz ten nie spodobał się znowu tamtejszym mediom i politykom.

- Pamiętajmy, że każdy aktor w tym procesie ma swoją godność, a konfrontacja w tej dziedzinie nie doprowadzi do niczego dobrego - odpowiedział May. Te słowa nie spodobały się tabloidowi "The Sun". Dziennikarze nazwali Donalda Tuska "protekcjonalnym pacanem". "On dobrze wie, że nie zaakceptujemy żadnego porozumienia, które dzieli Zjednoczone Królestwo i zdaje sobie sprawę z tego, że jego wczorajsze komentarze utrudniają May życie, choć udaje, że ją <<szanuje>>" - czytamy w prasie.

- UE została stworzona po to, by chronić wolność, a to ZSRR powstrzymywał ludzi przed wyjazdem - mówił z kolei brytyjski szef MSZ Jeremy Hunt, odnosząc się do twardej postawy Wspólnoty wobec Brexitu. - ZSRR to były więzienia, gułagi, granice i mury, przemoc wobec obywateli i krajów sąsiedzkich. UE to wolność, prawa człowieka, dobrobyt i pokój, życie bez lęku, to demokracja i pluralizm, kontynent bez granic wewnętrznych czy murów - odpowiedział mu Tusk.

"Daruj sobie fałszywe oburzenie komentarzami Hunta. Przynajmniej minister spraw zagranicznych jest wybierany przez wyborców, a nie biurokratów" - napisał w kierunku szefa Rady Europejskiej "The Sun". "Donald Tusk to chodzące i mówiące przypomnienie" - podsumowała gazeta.