Marcin Dubienieki, Marta Kaczyńska

i

Autor: Marcin Gadomski Marcin Dubienieki, Marta Kaczyńska

Były mąż Kaczyńskiej WKURZONY jak nigdy! "Kanalie! Wywalić na zbity pysk" [ZOBACZ]

2020-09-03 10:42

Od kilku dni głośno jest o nagraniu przedstawiającym mężczyznę, który został wyprowadzony przez policję z autobusu miejskiego. Mężczyzna miał ze sobą hulajnogę elektryczną, co miało być przyczyną interwencji policji. Okazało się, że sprawa ma więcej elementów. Nagranie skomentował też zbulwersowany były mąż Marty Kaczyńskiej. Marcin Dubieniecki mocno się wkurzył!

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie przedstawiające interwencję policji w autobusie miejskim. Okazało się, że zdarzenie miało miejsce w Jeleniej Górze. To tam zostało nagrane, jak mężczyzna zostaje siłą wyprowadzony z autobusu przez policjantów, a wszystko dzieje się na oczach jego dzieci, które przeraźliwie lamentują i zanoszą się płaczem WIĘCEJ O TYM - TUTAJ. Według pierwszych doniesień chodziło o to, że mężczyzna miał ze sobą hulajnogę elektryczną, a na prośbę, by wyszedł z pojazdu, tego nie zrobił. Przedstawiona na nagraniu sytuacja zbulwersowała internautów, którzy nie kryli oburzenia, na działania policji. Internauci nie zostawiali suchej nitki na funkcjonariuszach dziwiąc się, jak przejazd z hulajnogą może doprowadzić do tak poważnych działań. Filmik nie uszedł też uwadze byłego męża Marty Kaczyńskiej. Marcin Dubieniecki, który z zawodu jest prawnikiem, najwyraźniej mocno się wkurzył widząc nagranie. Nie powstrzymał się przed umieszczeniem mocnego komentarza. - Wywalić z Policji na zbity pysk! Kanalie kryjące się pod płaszczykiem Państwa, którym wydaje się, ze wszystko można - napisał na Twitterze oburzony Dubieniecki. Dodał też: - To absolutna nieadekwatność środków w ramach dokonywanej interwencji. Pełne przekroczenie uprawnień - ocenił. 

ZOBACZ: Co tam się dzieje?! NAWALANKA w PiS. Nowy sojusznik Szydło? CAŁY układ może paść

Policja z Jeleniej Góry także zabrała głos w sprawie nagrania interwencji: -  Hulajnoga elektryczna posiada akumulator, który w przypadku ewentualnego rozszczelnienia lub wybuchu stwarza realne zagrożenie dla osób podróżujących autobusem - przekonała. To  nie wszystko, bo jak ustaliła policja, 35-latek był w czasie zatrzymania agresywny, a co więcej okazało się, że był poszukiwany. Poniżej oświadczenie policji: 

Express Biedrzyckiej - Jarosław Wałęsa: Straciłem tatę na 20 lat