Kwaśniewski i Duda

i

Autor: PIOTR MOLĘCKI EAST NEWS & TOMASZ GOLLA/SUPER EXPRESS Kwaśniewski i Duda

Oto największy problem Dudy w nadchodzącej kampanii. Kwaśniewski to wychwycił [WYWIAD]

2019-11-07 6:41

Przy mocnych kandydatach wszystkich ugrupowań opozycyjnych, gdy wystartuje przedstawiciel Lewicy, Platformy Obywatelskiej i PSL, a do tego wystawi kogoś Konfederacja, szanse Andrzeja Dudy na wygraną w pierwszej turze będą bardzo niewielkie. Także dlatego, że urzędujący prezydent ma pod pewnym względem zupełnie inną sytuację, niż ja ją miałem - powiedział dziennikarzom "SE" były prezydent RP, Aleksander Kwaśniewski.

- „Super Express”: Co oznacza decyzja Donalda Tuska o niekandydowaniu w wyborach prezydenckich?

-Aleksander Kwaśniewski: Oznacza ona tylko tyle, że Donald Tusk nie kandyduje. Opozycja wręcz zwiększa swoje szanse na wygranie wyborów, jeśli Tusk nie będzie kandydował.

-Dlaczego?
- Dlatego, że Tusk byłby bardzo mocno atakowany. Kampania skupiłaby się na przeszłości Tuska. Przeszłością nie da się wygrać żadnych wyborów. Jeżeli opozycja będzie miała dobrego kandydata, to jest duża szansa na to, że wybory prezydenckie wygra. Zwłaszcza, że teraz to prezydent Andrzej Duda będzie tłumaczył się z przeszłości, bo przeszłość polityczną już ma. Prezydencką również.

-Kto – z punktu widzenia opozycji – byłby najgroźniejszym konkurentem dla Andrzeja Dudy?
- Patrząc na układ sił wydaje się, że duże szanse mieć będzie kandydat PO. Padało tu wprawdzie nazwisko Władysława Kosiniaka-Kamysza z PSL, nie wiem jednak, czy PO jest gotowa na taki ruch, jak poparcie kandydata innego ugrupowania. A jeśli będzie kandydować przedstawiciel PO, to dobrym kandydatem jest pani Małgorzat Kidawa-Błońska. Także dlatego, że trudno będzie ją atakować, bo jest kobietą. Oczywiście także spotka się z atakami, nie tak jednak brutalnymi jak w przypadku mężczyzn. Nie zmieni to faktu, że faworytem jest wciąż urzędujący prezydent, Andrzej Duda. Nie jest to jednak przewaga miażdżąca, szanse te oceniam na nieco ponad pięćdziesiąt procent, wszystko rozstrzygnie się w drugiej turze.

-Czy nie jest tak, że w drugiej turze Andrzej Duda walczyć będzie o poparcie wyborców o lewicowych poglądach?
- Zakładam, że wybory będą wyrównane. Głosy lewicy mogą mieć znaczenie, ale istotne może być też to, jak zachowają się wyborcy Konfederacji. Za wcześnie o tym spekulować. Andrzej Duda będzie miał utrudnione zadanie z powodu działań formacji, z której się wywodzi. Trójka zgłoszonych kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego nie jest trafnym wyborem. Wybór Antoniego Macierewicza jako marszałka seniora także nie jest dobrym wyjściem, bo odciąga prezydenta od centrum, a to tam Andrzej Duda musi szukać poparcia.


-Otoczenie Andrzeja Dudy deklaruje, że będzie zabiegać o wygraną w pierwszej turze. Panu to się udało w 2000 roku. Czy urzędujący prezydent może powtórzyć pana wynik sprzed dwudziestu lat?
- Przy mocnych kandydatach wszystkich ugrupowań opozycyjnych, gdy wystartuje przedstawiciel Lewicy, Platformy Obywatelskiej i PSL, a do tego wystawi kogoś Konfederacja, szanse Andrzeja Dudy na wygraną w pierwszej turze będą bardzo niewielkie. Także dlatego, że urzędujący prezydent ma pod pewnym względem zupełnie inną sytuację, niż ja ją miałem.


– To znaczy?
– Mnie udało się zbudować poparcie znacznie szersze, niż własnej formacji politycznej. Andrzej Duda jest prezydentem jednoznacznie kojarzonym z Prawem i Sprawiedliwością. I trendu tego nie odwróci w kilka miesięcy. Ma też jednak pewien atut – na podziw zasługuje jego ogromna aktywność, spotkania z ludźmi. Kandydat opozycji w krótkim czasie kampanii nie będzie w stanie odwiedzić wszystkich powiatów, odbyć tylu spotkań. I to jest niewątpliwy atut urzędującego prezydenta. Natomiast Andrzej Duda nie będzie w stanie znacząco poszerzyć swojego elektoratu poza poparcie partyjne. I to będzie jego największy problem w nadchodzącej kampanii. Zarazem szansa dla kandydata opozycji, który wejdzie do drugiej tury.


Rozmawiali Przemysław Harczuk i Sandra Skibniewska