Wideo
Pogoda
Quizy
Niedawno Duda ruszył na zakupowe szaleństwo na bazarze w Garwolinie. Korzystając z tego, że w ofercie były świeże owoce i warzywa, kupił sobie maliny, truskawki i marchewki. Przy okazji rozmawiał ze sprzedawcami i spotkanymi na targowisku ludźmi. Sielankową atmosferę zakłóciła jednak rozmowa z pewnym starszym panem. Emeryt zaczepił prezydenta, bo miał mu do przedstawienia ważną sprawę, nagranie rozmowy Andrzeja Dudy z mężczyzną szybko obiegło media SPRAWDŹ, CO SIĘ DZIAŁO. Przypomnijmy, że starszy mężczyzna powiedział prezydentowi prosto w oczy: - Daliście emerytom 13-stki po 900 zł, a zabraliście 1200 zł mi za śmieci. Po co żeście dali, jak to zabrali? - pytał rozgoryczony. Na co Duda odpowiedział: - 13-stkę pan dostał ode mnie i od rządu, a cena śmieci, to jest samorządu.
O sytuację z garwolińskiego bazaru został zapytany Wojciech Cejrowski. Podróżnik, który zawsze mówi to, co myśli, ostro zjechał prezydenta: - Strzelił sobie gola do własnej bramki. Człowiek, wyborca przychodzi z problemem... Dobry prezydent pochyla się nad tym, bo on zarządza całym krajem i mówi: proszę pana, to jest niedobrze (...) Zajmę się tym - ocenił Cejrowski. Po czym dodał: - Zamiast szukać wspólnego interesu i dobra tego konkretnego człowieka, zagrał w ping ponga, jak z politykami, "nie moja wina idź pan do samorządu". Głupio zrobił, plama na kampanii wyborczej - powiedział w Radiowym Przeglądzie Prasy.
ZOBACZ: Beata Mazurek nazwała Tuska "prostakiem". Polski mistrz olimpijski nie wytrzymał!
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
