Chory na raka były minister skarbu oddał nagrodę umierającym dzieciom

2018-05-19 6:00

W swojej codziennej walce o życie mógł zapomnieć, że w 2016 r. dostał 5 tys. zł nagrody, będąc ministrem skarbu. Ale chory na raka Dawid Jackiewicz (45 l.), którego politycy PiS zostawili w potrzebie, jako jeden z nielicznych zachował się honorowo. Ujawnił wpłatę na rzecz fundacji zajmującej się umierającymi dziećmi. Tymczasem ministrowie rządu PiS, którzy wzięli dużo większe premie, nadal nie chcą powiedzieć, czy już oddali nagrody.

Kilka dni temu rzeczniczka PiS Beata Mazurek (50 l.) wytknęła mu, że wciąż nie oddał przyznanej nagrody. Więc schorowany Jackiewicz nie wchodził w dyskusję, tylko przelał całą kwotę na rzecz Fundacji Dzieciom - Zdążyć z Pomocą. Na konto organizacji trafiło 5,6 tys. zł. To wielki gest Jackiewicza. Bo sam bardzo potrzebuje pieniędzy na kosztowne leczenie. Jest ciężko chory na raka. Trzy miesiące temu przeszedł skomplikowaną operację usunięcia zaatakowanych węzłów chłonnych. - Niestety. W przyszłym tygodniu Dawid znowu trafi na stół operacyjny. Ma przerzuty - mówi nam przyjaciel polityka. - Miejmy nadzieję, że wydobrzeje, że wszystko dobrze się skończy - słyszymy.

Jackiewicz się nie poddaje. Z całych sił walczy z chorobą, którą zamierza pokonać. Choć jak słyszymy od jego bliskich, dobijają go zachowania partyjnych- wydawałoby się - kolegów. Najpierw, wiedząc o ciężkiej chorobie, zostawili go w potrzebie bez pracy, a teraz dodatkowo wytykają, że nie oddał pieniędzy z otrzymanej nagrody. - Czy takie wartości PiS ma wypisane na sztandarach? - pyta retorycznie jego przyjaciel.

Czytaj: Zachorował na raka, PiS go zostawił. Dramat byłego ministra skarbu