Zajawka OPINIE zandberg

i

Autor: GRAFIKA SE Beata Rozpędska Zajawka OPINIE zandberg

Co dzieje się w LOT? Przerażające dane wyszły na jaw. "RAZEM"

2021-07-10 5:30

Strach przed lataniem jest bliski wielu ludziom. Niektórzy z tego powodu nie latają w ogóle. W swoim najnowszym felietonie Adrian Zandberg odnosi się do tematu latania, ale nie tylko w kontekście strachu przed podniebnymi podróżami. Polityk nie byłby sobą, gdyby nie zahaczył o wątek polityczny. Zapraszamy do czytania i komentowania!

Jaki jest stan samolotów, które znajdują się pod skrzydłem LOT? Według Adriana Zadnberga nie jest dobrze. Ci, którzy do tej pory bali się latać, zdaniem felietonisty "SE" nie zostaną uspokojeni. Jednak nie jest dobrze z uwagi na przeciążenie mechaników, których praca polega na tym, aby naprawiać samoloty. Zapraszamy do komentowania! 

Zanim rozbije się samolot

Są ludzie, którzy panicznie boją się latać. Przed wakacjami rodzina musi im powtarzać, że nic się nie stanie, wszystko będzie dobrze. Koronnym argumentem są wtedy dane o bezpieczeństwie transportu lotniczego. Dokumenty, które w ramach kontroli poselskiej wydobyłem z LOT AMS, raczej nie uspokoją ludzi, którzy trzęsą się ze strachu, wsiadając na pokład. Mogą natomiast przestraszyć całą resztę.

Zanim przeprowadziłem tę kontrolę, byłem przekonany, że kto jak kto, ale mechanicy samolotowi mają rozsądny, zgodny z przepisami kodeksu czas pracy. Okazuje się jednak, że za stan techniczny samolotów odpowiadają nie pracownicy, tylko dziesiątki jednoosobowych firm. Gdyby normalnie tych mechaników zatrudnić, przychodziliby do pracy na 8 godzin, potem zdejmowali kombinezon i wracali do domu, żeby spędzić czas z rodziną, odpocząć, wyspać się. Ale zamiast mechaników, jak już wspomniałem, są jednoosobowe "firmy". Firm przepisy o czasie pracy nie obowiązują. Na porządku dziennym są więc dniówki po kilkanaście godzin.

Powiedzieć, że to mało odpowiedzialne, to nic nie powiedzieć. Zdolność skupienia uwagi po kilkunastu godzinach pracy jest mniej więcej taka, jak kogoś, kto wypił trzy piwa. Każdy umie chyba odpowiedzieć sobie na pytanie: czy chcę, żeby silnik samolotu, na pokład którego właśnie wsiadam, sprawdzał człowiek po trzech piwach?

Są zawody, w których presja na cięcie kosztów i regulacji oznacza igranie z bezpieczeństwem. Mechanik samolotowy jest na czele tej listy. Rząd powinien objąć tę grupę takim samym prawem, jakie reguluje czas pracy pilotów i stewardess. To naprawdę nie jest trudne. Wystarczy tylko chcieć.

Kodeksowe normy czasu pracy to nie jest jakaś głupia biurokracja. Od ich przestrzegania zależy bezpieczeństwo. To, że biznes tnie koszty, to żadna nowość. Ręce opadają jednak, kiedy dzieje się to pod auspicjami Skarbu Państwa. Niestety, taki pomysł na funkcjonowanie spółek widać nie tylko w lotnictwie. Byle szybciej, byle wypracować zysk, a jak coś nie działa - skleimy taśmą klejącą i będziemy udawać, że wszystko jest w porządku.

Na pierwszy rzut oka bilans zysków wygląda dobrze. Tego, że prędzej czy później może to kosztować ludzkie życie, nie widać. Aż do momentu, kiedy będzie za późno.

Super Raport 09.07 (Goście: Krzysztof Kwiatkowski - senator, były szef NIK oraz prof. Wiesław Godzic - medioznawca)