Mirosław Skowron

i

Autor: Anna Garwolińska Mirosław Skowron Redaktor działu Opinie Super Exrpessu

Co może Unia w sierpniu? - Mirosław Skowron, szef działu Opinie SE o reakcji na Białoruś

2020-08-13 9:07

Przy okazji dyskusji na temat Białorusi pojawiło się wiele mniej lub bardziej złośliwych uwag jaka rolę powinna odegrać w tej sprawie Polska. Zgadzam się z tym, że Polska nie ma tu wielu możliwości. Nie zgadzam się jednak z tym, że takich możliwości nie ma Unia Europejska. Tyle, że jej się najzwyczajniej w świecie nie chce. Szczególnie w sierpniu.

Wiemy już, że nie dojdzie do szybkiego zwołania nadzwyczajnego szczytu UE w sprawie Białorusi. Niektórzy twierdzą, że dlatego, że Białoruś nikogo w UE nie interesuje. Niektórzy, że dlatego, że zażądał tego polski rząd, a urzędnicy poczuli się zirytowani, że po demonstracjach LGBT teraz rżnie obrońcę demokracji. Jeszcze inna wersja jest taka, że Unia i tak niewiele może, więc po co w ogóle…

Każda z tych interpretacji może być choćby po części prawdą i każda niestety świadczy o Unii Europejskiej jak najgorzej.
Wiem, że Białoruś w zachodniej Europie niespecjalnie kogoś obchodzi. Pracowałem w Brukseli w czasie, w którym na Ukrainie była Pomarańczowa Rewolucja. I ta wówczas też nikogo nie obchodziła. Niektórzy niemal otwarcie deklarowali, że właściwie nie wiedzą gdzie toto leży. Moje doświadczenie z wyższymi rangą urzędnikami i politykami Unii Europejskiej jest też takie, że w sierpniu oni po prostu nie pracują. Nie kiwną palcem. Choćby doszło do inwazji z kosmosu, mają swoje święte wakacje nad Lazurowym Wybrzeżem i „proszą o kontakt we wrześniu”.

Wersja, w której urzędnicy UE nie ruszą swoich dobrze odżywionych tyłków dlatego, że zażądał tego rząd, którego akurat nie lubią jest jeszcze gorsza. Świadczy bowiem o gówniarskim podejściu do tematów ważnych. Także życia i śmierci. To, że Białorusini są bici i zamykani do więzień nie jest akurat winą tego, że polscy wyborcy zagłosowali na kogoś, kogo urzędnicy w Brukseli nie lubią.
I jest jedna, bardzo prosta rzecz, którą Unia mogłaby zrobić niemal natychmiast. Wielu historyków podkreśla, jakim ciosem dla reżimów komunistycznych było to, kiedy mieszkańcy krajów takich jak PRL zaczęli wyjeżdżać na Zachód. Unia mogłaby zatem z miejsca znieść różne obostrzenia dla Białorusinów. Przy okazji obniżając wymogi zabezpieczeń bankowych i innych dla tych, którzy chcą podjąć studia lub pracę w UE.
No, ale jest sierpień. A sierpień jest od wakacji na Lazurowym Wybrzeżu, a nie od studiowania lub pracy. Dziwne, że na Białorusi tego nie wiedzą...