Jarosław Kaczyński zaszczepił się i postraszył buntowników

i

Autor: SEBASTIAN WIELECHOWSKI/ SUPER EXPRESS Jarosław Kaczyński zaszczepił się i postraszył buntowników

Czarne chmury nad Zjednoczoną Prawicą. Politycy PO wesprą PiS?

2021-04-23 6:38

- Środki z UE nie są własnością jednej partii. To pieniądze, które należą się wszystkim Polakom. Będą wydawane przez długi czas, długofalowo. Popierając pomysł dotyczący Funduszu Odbudowy, chcemy pokazać, że warto porozumiewać się ponad podziałami, aby następne rządy nie musiały wywracać wszystkiego do góry nogami. To sens naszej oferty. Będziemy wspierali wszystko, co przysłuży się przejrzystości i merytoryczności - mówi "SE" polityk PO Tomasz Siemoniak.

„Super Express”: – Słychać głosy, że rząd gra w sprawie Funduszu Odbudowy. Po tym, jak Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry zapowiedziała, że nie poprze unijnego funduszu, PiS postanowił szukać innych sposobów, aby przyjąć projekt. Czy znalazł sojusznika w PO?

Tomasz Siemoniak: – Pani redaktor, jesteśmy w Unii od 17 lat. Przez ten okres Polska zmieniła się nie do poznania. To radykalne zmiany. Dzięki środkom europejskim. To oczywiste. Poza Funduszem Spójności, dopłatami do rolnictwa jest szansa, aby odbudować Polskę i Europę po kryzysie związanym z pandemią koronawirusa. Odbudowanie Polski i świata odbędzie się zapewne na innych zasadach niż zazwyczaj.

– To znaczy?

Chodzi o to, aby Polska była bardziej konkurencyjna. Dlatego nie wolno rezygnować z Funduszu Odbudowy. Tym bardziej że inne państwa wchodzące w skład Unii Europejskiej będą korzystały ze środków, o których rozmawiamy. Jeżeli my tego nie zrobimy, to zmarnujemy szansę. Zresztą rezygnacja będzie w pewnym sensie oznaczała podważenie UE.

– Jednak pojawiają się głosy, że pobrane środki nie zostaną należycie rozdysponowane. To zasadne obawy?

– Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach. Nam zależy, aby dobry mechanizm, który obowiązywał przez ostatnie 17 lat, nadal trwał. Mówiąc o dobrym mechanizmie, mam na myśli koordynację środków przez samorządy, uczciwy system monitorujący wydatkowanie. Zastosowanie odpowiednich mechanizmów. Nie chodzi o to, aby środki pozyskane w ramach funduszu odbudowy trafiły jedynie do samorządów, w których działają przedstawiciele obozu władzy. Wierzę, że rząd jest gotowy, aby ponadpartyjnie  rozwiązać pewne sprawy i mimo wewnętrznego sporu skupić się na sprawach naprawdę istotnych. W tym wypadku sprawą istotną jest Fundusz Odbudowy.

– Gdyby nie spór w Zjednoczonej Prawicy, opozycja nie miałaby szansy na to, aby negocjować z PiS poparcie omawianego pomysłu?

– To prawda. Dlatego przedstawiliśmy swoje oczekiwania i wierzymy, że wszystko się uda. Myślę, że wszystko rozstrzygnie się w ciągu najbliższych tygodni. Wierzę, że rząd nie pójdzie w stronę blokowania ratyfikacji. Bardzo istotnym punktem jest otwartość na dialog i dyskusję. Widać pewne jaskółki nadziei.

– Czyli nie obawia się pan, że rząd wykorzysta opozycję, aby pozyskać unijne środki?

– Środki z UE nie są własnością jednej partii. To pieniądze, które należą się wszystkim Polakom. Będą wydawane przez długi czas, długofalowo. Popierając pomysł dotyczący Funduszu Odbudowy, chcemy pokazać, że warto porozumiewać się ponad podziałami, aby następne rządy nie musiały wywracać wszystkiego do góry nogami. To sens naszej oferty. Będziemy wspierali wszystko, co przysłuży się przejrzystości i merytoryczności.

– Jest pan optymistą.

– Owszem. Wierzę, że nie dojdzie do katastrofy i mimo sporów uda nam się wypracować dobre rozwiązania dla Polski. Mamy na to szansę, więc musimy z tego skorzystać.

Rozmawiała Sandra Skibniewska