SG Tak marszałek Terlecki pędzi do prezesa

i

Autor: se.pl

Czerwone światło, podwójna ciągła. Nic nie zatrzyma limuzyny Ryszarda Terleckiego!

2018-12-21 6:00

Jak prezes wzywa to nie ma zmiłuj... Doskonale wie o tym wicemarszałek Sejmu RP i przewodniczący klubu parlamentarnego PiS, Ryszard Terlecki (69 l.). W środę „Super Express” przyłapał polityka, który gnał przez Warszawę na złamanie karku. To cud, że sejmowa limuzyna nikogo nie zabiła!

Środa, ok. godz. 15:30. Z siedziby Sejmu przy Wiejskiej wyjeżdża Skoda Superb z politykiem PiS na pokładzie. Chociaż o tej porze na stołecznych ulicach nie ma gdzie szpilki wcisnąć, Ryszard Terlecki i jego kierowca wcale się tym nie przejmują! Sygnalizator wskazuje czerwone światło, ale auto dosłownie wlatuje na skrzyżowanie ulic Koszykowej i Lindleya. Co gorsza, przecina też linię podwójną ciągłą...

– Najwyraźniej wicemarszałkowi bardzo się spieszyło. Nowogrodzka była zakorkowana, a on wysiadł z limuzyny i poszedł pieszo do siedziby partii – mówi nasz informator. Prosiliśmy o komentarz w Kancelarii Sejmu, lecz do zamknięcia wydania nie dostaliśmy odpowiedzi. O wykroczenia pytaliśmy też w Komendzie Stołecznej Policji, ale kiedy funkcjonariusze dowiedzieli się, kto był pasażerem auta, odesłali nas do taryfikatora mandatowego. A przepisy są bezlitosne!

Tylko za przejazd na czerwonym świetle grozi kara w wysokości 500 zł oraz 200 zł za przekroczenie podwójnej ciągłej. W sumie nawet 700 zł i 11 punktów karnych!

Ryszard Terlecki nie odbierał od nas telefonu.