Wadim Tyszkiewicz

i

Autor: EAST NEWS Wadim Tyszkiewicz

Czy Duda się po tym podniesie? Znany senator zapowiada bojkot jego wielkiej chwili

2020-07-28 15:49

Już 6 sierpnia wielkie wydarzenie w życiu Andrzeja Dudy. To na ten dzień zwołano Zgromadzenie Narodowe, podczas którego ma dojść do zaprzysiężenia Dudy na drugą kadencję. Teoretycznie wśród zaproszonych gości są też wszyscy senatorowie, jednak jeden z nich już zapowiedział, że zamierza zbojkotować tę ceremonię. Wadim Tyszkiewicz uznał, że na udział w zaprzysiężeniu Dudy "nie pozwala mu sumienie".

Wiadomo już, że Państwowa Komisja Wyborcza przygotowała i wysłała do Sądu Najwyższego oraz do marszałek Sejmu sprawozdanie, z którego wynika, że organ ten nie stwierdził "naruszeń prawa wyborczego, które mogły wywrzeć wpływ na wyniki głosowania". Oznacza to, że zaplanowane na 6 sierpnia zaprzysiężenie Andrzeja Dudy dojdzie do skutku i prezydent bez żadnych przeszkód złoży przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym.

Zobacz: Zaprzysiężenie Dudy na Stadionie Narodowym? Czegoś takiego jeszcze nie było!

Standardowo na zaprzysiężeniu jest całe Zgromadzenie Narodowe, czyli połączone izby Sejmu i Senatu. Daje to w sumie minimum 560 osób na tym wydarzeniu. To jednak nie wszystko, gdyż prawie drugie tyle stanowią inne zapraszane obligatoryjnie osoby, np.: byli prezydenci, premierzy, marszałkowie Sejmu i Senatu, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego i wyznań i kościołów w Polsce.

Duda na Jasnej Górze

Ostatecznie uroczystość zaprzysiężenia prezydenta na II kadencję odbędzie się o godzinie 10 standardowo w sali posiedzeń Sejmu. Już wiadomo, że przynajmniej jeden z senatorów nie ma jednak zamiaru brać udziału w tej ważnej dla prezydenta chwili. Wadim Tyszkiewicz na swoim Facebooku poinformował, że podjął decyzję o bojkocie zaprzysiężenia. - Długo się wahałem, ale sumienie mi na to nie pozwala. To jest moja klauzula sumienia. Andrzej Duda 5 lat temu przysięgał bronić i przestrzegać Konstytucji. Łamał ją świadomie wielokrotnie służąc partii, a nie narodowi. Teraz znów będzie przysięgał na Konstytucję? - napisał. - Nie ma obowiązku w Zgromadzeniu Narodowym. Z mojej strony to żadne "bohaterstwo". I tak się wszyscy nie zmieszczą na sali sejmowej przy zachowaniu norm bezpieczeństwa związanych z koronawirusem zarządzonych przez Marszałek Witek. Więc niech w tym wydarzeniu biorą udział ci, którzy "nie chcą, ale muszą", a głównie ci, którzy uważają Andrzeja Dudę za swojego prezydenta i ci, którzy uważają, że te wybory były uczciwe i demokratyczne. Ja się do nich nie zaliczam. Ustępuję więc miejsca. To nie jest bojkot, to jest wybór i ustąpienie miejsca, które są ograniczone, zainteresowanym - tłumaczył swoją decyzję.