Dawno nie widzieliśmy tak wkurzonego Tuska. Poszło o Banasia

Donald Tusk w akcji! - Nie chodzi mi o patetyczne wezwania do boju. Nie ma miesiąca, czy dnia, byśmy coraz szerzej nie otwierali oczu, patrząc na to, co się wokół nas dzieje – stwierdził na początku swego mocnego przemówienia lider PO. - Nie można nie mówić o tym, co zdarzyło się kolejnego dnia pisowskich rządów – dodawał i skupił się na sprawie Mariana Banasia i jego syna. - Pisowskie państwo pokazuje swoją najbardziej odrażającą twarz. Prezes NIK ma być pociągnięty do odpowiedzialności karnej. PiS chce aresztować swojego prezesa, a wcześniej aresztował jego syna. Nie jest moją rolą rozstrzygać o grzechach rodziny Banasiów, ale dobrze wiemy, że ci, którzy proponowali Banasia na to stanowisko, wiedzieli o nim dużo. Może właśnie dlatego zdecydowali się mianować go prezesem NIK. Kiedy postanowili go aresztować? Gdy ujawnił, że rząd PiS wydaje blisko 200 mld zł poza jakąkolwiek kontrolą społeczną – grzmiał wzburzony Tusk. - Ta władza chce kraść bez żadnej kontroli, nie chce nawet własnego prezesa NIK. Jeśli w ciągu ostatnich tygodni potrafili zrobić tyle złych rzeczy, to co będzie dalej? Oni cofnęli nas o dziesięciolecia, w najczarniejszą otchłań. Musimy o tym głośno mówić. Wolność jako dar bezcenny, jako warunek konieczny, musi być opatrzona innymi wartościami. Nasze zadanie, to uniemożliwić rządzącym przeciwstawianie wolności tradycji – dodawał, kierując swe słowa w stronę polityków Nowoczesnej.