Donald Tusk i Adam Michnik

i

Autor: Artur Hojny/Super Express Donald Tusk i Adam Michnik

Donald Tusk niczym Harry Potter! Szukał magicznego peronu. NIEZWYKŁE!

2020-01-08 11:36

To miała być kolejna służbowa podróż Donalda Tuska, tym razem jechał pociągiem z Paryża do Londynu na spotkanie w sprawie pomocy dla Syrii. Były przewodniczący Rady Europejskiej ujawnił, na co zwraca uwagę, gdy znajduje się na znanej londyńskiej stacji. Za każdym razem, niczym Harry Potter szuka peronu, z którego odjeżdżają przyszli czarodzieje.

- Do Paryża i Londynu jeżdżę z reguły pociągami. Lubię te wielkie, stare dworce w samym środku miasta. Na King's Cross zawsze się rozglądam za peronem nr 9 ¾, skąd Harry Potter jeździł do Hogwartu – napisał Donald Tusk w książce "Szczerze" swojego autorstwa. Były polski premier nie znalazł jednak magicznego peronu, z którego odjeżdżał między innymi Hogwart Express, wiozący uczniów do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Magiczny peron opisywany w książce i ukazany w filmie o Przygodach Harrego Pottera znajdował się na stacji kolejowej King's Cross, o której wspomina Donald Tusk w swoim osobistym dzienniku. Aby wejść na peron, należało przejść przez barierkę oddzielającą peron 9 oraz peron 10. Peron ten nie był dostępny dla mugoli czyli osób pozbawionych magicznej mocy. Jeśli jednak rodzice byli mugolami, a ich dziecko czarodziejem, mogli wejść na peron. Nie tylko Donald Tusk miał kłopot ze znalezieniem osławionego peronu. Podobne kłopoty 1 września 1991 roku miał Harry Potter, który nie wiedział, w jaki sposób dostać się na peron numer 9¾. Szukał, szukał i podobnie jak polski polityk nie znalazł. Z pomocą przyszła mu czarownica Molly Weasley, która odprowadziła na pociąg swoje dzieci. Wyjaśniła Harry'emu, jak przejść przez barierkę. W tych okolicznościach właśnie Harry poznał Weasleyów. Na magicznym peronie spotkał też Neville'a żalącego się babci, że zgubił swoją ropuchę Teodorę.

Express Biedrzyckiej - Michał Kamiński