Donald Tusk nie wróci do Polski. Koledzy z Brukseli dadzą mu nową fuchę?

2019-06-21 6:00

Jego kadencja jako przewodniczącego Rady Europejskiej kończy się w grudniu. Czy po porażce Koalicji Europejskiej w majowych eurowyborach Donald Tusk (62 l.) zdecyduje się wystartować na prezydenta Polski w 2020 roku? Z ustaleń „SE” wynika, a na horyzoncie pojawiła się możliwość innej fuchy – szefowania Europejskiej Partii Ludowej (EPL).

Ostatnie sondaże wskazują, że w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Andrzej Duda (47 l.) zachowuje przewagę nad Tuskiem. Dla byłego premiera szefowanie EPL wydaje się więc interesującą alternatywą. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że w tej sprawie odbyło się już ostatnio kilka spotkań.

- W ostatnim czasie Donald Tusk nabrał przekonania, że nie wystartuje w 2020 roku w wyborach prezydenckich – zdradza nam ważny polityk PO dobrze znający kulisy brukselskich salonów. - Donald jest tym mocno zainteresowany, aby objąć przewodnictwo w EPL po Josephie Daulu. Kadencja Daula kończy się na początku przyszłego roku – dodaje.

- To funkcja dobrze płatna, duży lokal niedaleko PE, kierowcy, sekretariat, oprócz tego budżet na latanie po świecie, a szef EPL jest gospodarzem szczytu przed każdym szczytem unijnym – opowiada nam jeden z ważnych europosłów. - Lepsze to niż nic. Jak Tusk będzie chciał, to otrzyma stanowisko po Francuzie – mówi nam inny europoseł.

Eksperci nie mają wątpliwości, że szefowanie EPL byłoby dla Tuska nagrodą pocieszenia. - Coraz mniejsze szanse, że Tusk wróci do krajowej polityki i wystartuje na prezydenta Polski w 2020 roku z ramienia Koalicji Europejskiej. A szefowanie Europejską Partią Ludową byłoby dla niego nagrodą pocieszenia – komentuje nam prof. Kazimierz Kik (72 l.), politolog.