Bartłomiej M.

i

Autor: Artur Hojny / Super Express

Dr Targalski o m.in. Macierewiczu i Bartłomieju M. dla SE: „Misiek” był lekkomyślny

2019-01-31 6:57

Co więcej, jeśli dojdzie do tego, że Bartłomiej M. zostanie skazany, to wyjdzie na to, że Antoni Macierewicz jest człowiekiem naiwnym - powiedział "Super Expressowi" historyk i politolog dr Jerzy Targalski.

„Super Express”: - Po poniedziałkowym zatrzymaniu byłego rzecznika prasowego MON Bartłomieja M. prokuratura wystąpiła z wnioskiem o trzymiesięczny areszt dla byłego współpracownika Antoniego Macierewicza. Ale Bartłomiej M. ma wsparcie z samej góry. Jego mentor Antoni Macierewicz miał namówić o. Rydzyka, aby ten poręczył za jego młodego podopiecznego, o czym poinformował na antenie TV Republika. Czyżby nic się nie stało?

dr Jerzy Targalski: - Oglądałem ten wywiad. Podczas rozmowy Antoniego Macierewicza z redaktorem wspomnianej telewizji faktycznie pada stwierdzenie, że ojciec Tadeusz Rydzyk poręczył za „Miśka”. Jednak nie wiemy, czy poręczenie, o którym rozmawiamy dotyczyło przeszłości pana Bartłomieja M.

- Poręczenie na pewno dotyczy teraźniejszości bowiem Radio Maryja udostępniło skan dokumentu, który jasno obrazuje, że ojciec Tadeusz Rydzyk 28 stycznia br. osobiście poręczył za podejrzanego oświadczając, że: „przyjmuje na siebie obowiązki wynikające ze złożonego poręczenia”. Wygląda na to, że dyrektor Radia Maryja bardzo ufa ulubieńcowi byłego szefa resortu obrony.

- Pani redaktor, nie widziałem tego dokumentu, więc nie będę się do niego odnosił.

- Skąd ta pewność u Antoniego Macierewicza, stojącego murem za podejrzanym m.in. o powoływanie się na wpływy w instytucji państwowej, czyli rzekome pośredniczenie w załatwianiu określonych spraw za 90 tys. zł, o jego uczciwości?

- Najpierw trzeba znać konkrety. Muszę wiedzieć, o co „Misiek” jest oskarżany.

- Podejrzenie o powoływanie się na wpływy nie jest konkretem?

- Jest, ale jedynym.

- To dla pana za mało?

- Owszem. Jedyny zarzut czyli ten, że ktoś powołuje się na wpływy, to za mało. Nie wiemy, czy „Misiek” jest tutaj poważnym oskarżonym, czy został dołączony. Być może odbiła mu woda sodowa.

- Wróćmy do Antoniego Macierewicza. Słychać głosy, że były szef MON ma wielką słabość do Bartłomieja M. Powstaje więc pytanie, czy ta słabość nie jest na wyrost?

- Antoni Macierewicz zachowuje się uczciwie i lojalnie. Moim zdaniem to nieuczciwe, że wszyscy od razu rzucili się na „Miśka” i znęcają się nad nim. Może był wplątany w jakieś ciemne sprawy. Na razie tego nie wiemy. Bo to, że „Misiek” był lekkomyślny to oczywiste. Lekkomyślny i za młody na stanowisko, które kiedyś piastował.

- Jeżeli okaże się, że zarzuty prokuratury są zasadne, czy Antoni Macierewicz powinien odciąć się od kolegi?

- Jeżeli tak się okaże, to owszem. Co więcej, jeśli dojdzie do tego, że Bartłomiej M. zostanie skazany, to wyjdzie na to, że Antoni Macierewicz jest człowiekiem naiwnym.