Czyżby pani sędzia była tam na jakiejś konferencji zawodowej? Jak przecież wiadomo, hotele są nieczynne dla gości indywidualnych. Jak nieoficjalnie ustalono, Pawłowicz nie była zwykłą gościnią hotelu, ale pensjonariuszką biorącą udział w zabiegach medycznych SPA.
Jak podaje kielecka "Gazeta Wyborcza", placówka świadczy zabiegi medyczne i tzw. pakiety spa. Na stronie hotelu można znaleźć informację, że do końca stycznia z pakietów mogli korzystać wyłącznie pacjenci korzystający z zabiegów fizjoterapii. "Wymagana jest konsultacja z lekarzem lub fizjoterapeutą (cena 50 zł/osoba) w celu uzyskania skierowania oraz min. 1 zabieg leczniczy na dobę" - wskazano. Z kolei 4 lutego na stronie pojawiła się informacja z zaproszeniem do korzystania m.in. z "zimowej rehabilitacji" czy balneoterapii (leczenie poprzez wodę).
Na ogromne nieszczęście dla pensjonariuszy, samo uzdrowisko nie było w najlepszej formie. Otóż wczoraj przed godz. 18 doszło do zwarcia w jednym z pomieszczeń technicznych hotelu w Solcu Zdrój (woj. świętokrzyskie). - Spłonęło wyposażenie tego pomieszczenia, ale ogień nie wydostał się poza nie - mówił "Wyborczej" Piotr Dziedzic, oficer prasowy komendy powiatowej straży pożarnej w Busku-Zdroju.
Sama posłanka Pawłowicz nie udzieliła komentarza w sprawie.
Czytaj więcej:
Szokujące pytanie Pawłowicz o Kulczyka. - A ciało "zmarłego"...
Pawłowicz w furii pogania zagranicznego ministra. Europa w szoku, międzynarodowy skandal!
Legenda TVP kręci bekę z Pawłowicz. "Pucio, pucio". Nawet ksiądz nie wytrzymał ze śmiechu