Jan Duda jest przewodniczącym sejmiku małopolskiego. Niemieccy parlamentarzyści poprosili Dudę o spotkanie ws. uchwały o "ochronie przed ideologią LGBT". Ojciec prezydenta odmówił i ujawnił dlaczego. - Dostałem list, który wyglądał jakby pisał do mnie gubernator. W korespondencji otrzymałem dzień i godzinę spotkania, a przecież należało zapytać czy mam wtedy czas. Poza tym miałem wówczas zajęcia związane z moją funkcją i nie są to żadne wymówki - powiedział Wirtualnej Polsce.
Dodał, że jest otwarty na spotkania i rozmowy, ale "taka forma, w której nawet nie podano nazwisk posłów Bundestagu była daleka od zasad normalnej dyplomacji". Duda odniósł się do sprawy też na posiedzeniu sejmiku. - Kraków już nie leży na terenie Generalnej Guberni, nie będę stawiał się na wezwanie konsula niemieckiego na spotkanie z dwoma posłami do Bundestagu na wyznaczony termin, takie spotkanie się uzgadnia z dużym wyprzedzeniem - powiedział.
Pytany o słowa na temat Generalnej Guberni odpowiedział, że wypowiedział je w ramach "prywatnej impresji". - W oficjalnej korespondencji takie słowa nie padły. Poza tym mamy z konsulem Niemiec bardzo dobre relacje - stwierdził ojciec prezydenta. Generalne Gubernatorstwo obejmowało część okupowanego przez Niemcy terytorium Polski, które nie zostało bezpośrednio anektowane przez III Rzeszę.