Jan  Rokita

i

Autor: Karol Serewis

DZIWNE zachowanie Jana Rokity w pracy. Padł na kolana i ... TEGO się po nim nie spodziewałeś

2017-04-03 14:29

Jan Maria Rokita to barwna postać polskiej polityki. Polityk nie jeden raz pokazał, że jest ekspresywny i potrafi gwałtownie reagować. Kiedyś lecąc samolotem zaczął krzyczeć, że "biją go Niemcy", po tym, jak próbowano go zmusić do opuszczenie pokładu samolotu, na którym się awanturował. A teraz jeden z tygodników opisuje sytuację z uczelni, na której wykłada Rokita. Dochodzi tam do niecodziennych sytuacji. Rokita czasem  potrafi zachować się bardzo dziwnie. Co takiego robi?

Od kilku lat Jan Rokita jest z dala od polityki, a poświęca się pracy na uczelni. Uczy studentów w prowadzonej przez jezuitów Akademii Ignatianum i jest bardzo wymagającym wykładowcą. Jak opowiada jedna ze studentem Rokity na łamach "Newsweeka", zajęcia z nim nie są łatwe, a już na pewno nie dla tych, którzy chcą przemknąć przez zajęcia niezauważeni, niepytani: - Każdy z 11-osobowej grupy musiał powiedzieć, co myśli na dany temat. Jak ktoś nie miał zdania, to Rokita stal nad nim z tym swoim złowieszczym uśmieszkiem, dopóki czegoś z niego nie wycisnął, bo każdy musi mieć swoje zdanie. Inny student wspomina, jak Rokita zachowywał się, gdy studenci nie znali podstawowych rzeczy związanych z polityką, np. ilu jest posłów czy senatorów, a byli studentami nauk o polityce i administracji: - Kiedy koleżanka powiedziała, że Rosja jest w strefie euro, Rokita padł na kolana i zaczął uderzać głową o podłogę - relacjonuje Kuba. -m Pokazywał, że jest załamany. Nie mieściło mu się w głowie, że ktoś może wygadywać takie bzdury - komentuje chłopak.

Zaś znajomi Rokity zauważają, że stał się zgorzkniały, nic tylko narzeka: że dzieci ze stowarzyszenia Siemacha mało się nie modlą, a on będąc młodym siedział w kościele. Dodają, że od wielu dawnych znajomych Rokita się odsunął, a kontaktuje się tylko z wąską grupą kolegów. Jednym z nich jest przyjaciel jeszcze z okresu opozycji Zbigniew Fijak: - Fijakowi pozwala pożyczać sobie pieniądze, zorganizować mu w domu malowanie, bo Janek jest przecież stworzony do wyższych celów.

Zobacz: Opozycja płaciła KOD za wspólne występy z Kijowskim na scenie?