Ekspert ROZGRYZŁ relację Dudy i Kaczyńskiego?! To BRUTALNE

Po uroczystym zaprzysiężeniu w Pałacu Prezydenckim politycy rządu ustawili się do wspólnego zdjęcia z prezydentem Andrzejem Dudą. Na fotografii zabrakło jednak Jarosława Kaczyńskiego, który od razu odszedł na bok. To wzbudziło niemałą sensację i plotki O CZYM PISALIŚMY. Dlaczego tak się stało? Bliski współpracownik prezesa, Radosław Fogiel, tłumaczył później, że prezes "Myślę, że miał napięty kalendarz jeszcze związany z funkcją prezesa PiS". Zupełnie inaczej sytuację zanalizował ekspert od marketingu politycznego, dr Mirosław Oczkoś, w rozmowie z portalem wiadomo.co. Wziął tę sytuację pod lupę i zestawił z tym, co wydarzyło się w czasie  późniejszego  zaprzysiężenia Przemysława Czarnka na ministra edukacji. W czasie zaprzysiężenia Czarnka, prezydent nie mówił wiel o wzywaniach edukacyjnych w obliczu pandemii. Zdaniem eksperta Duda zrobił to celowo: - Prezydent sięgnął po to, co było bezpieczne, aby nie podpaść swojemu politycznemu guru. I tak już dostał po łapkach, bo podczas nominacji w ogrodach nie wymienił ani razu nazwiska śp. zmarłego prezydenta. Było widać, jak przyjął to Jarosław Kaczyński, skoro zaraz po zaprzysiężeniu odszedł w siną dal.

To nie wszystko, bo zdaniem politycznego eksperta relacje między Dudą a Kaczyńskim wyglądają tak: - Teraz gdyby Pałac został zamknięty jakąś wielką kłódką, to nikt by się nawet nie zorientował. Jarosław Kaczyński zmarginalizował prezydenta do roli długopisu, wie, że ma na 5 lat spokój, a jak nie, to połamie mu długopis. Wszystkie teorie, jakoby prezydent był o wszystkim informowany, można włożyć między bajki.

SPRAWDŹ: Wałęsa podzielił się filmem. Ludzie turlają się ze śmiechu "Panie Lechu, błagam" [ZOBACZ]