Dr Piotr Łuczuk

i

Autor: GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS / NEWSPIX.PL

Ekspert o wypowiedzi Janusza Gajosa o PiS: Słowa o wielkiej sile rażenia

2020-08-05 5:47

– Pamiętajmy, że czym innym są wypowiedzi anonimowych internautów, czym innym celebrytów, a czym innym uznanych aktorów. Pan Janusz Gajos nie jest celebrytą, ani nawet popularnym artystą, jakich wielu. To jeden z najwybitniejszych polskich aktorów. Człowiek, który przeszedł do historii polskiego kina i teatru. Kojarzony przez kilka pokoleń Polaków. Jego głos ma ogromną siłę rażenia – z doktorem Piotrem Łuczukiem, medioznawcą, specjalistą od wizerunku, rozmawia Przemysław Harczuk.


„Super Express”: – Janusz Gajos wywołał prawdziwą burzę, wypowiadając się bardzo krytycznie o sytuacji politycznej w Polsce. Ostro zaatakował Prawo i Sprawiedliwość. Jedni są zachwyceni, drudzy krytykują. Ale czy w ogóle jest o czym dyskutować, wypowiedzi gwiazd mają jakiekolwiek znaczenie?
Dr Piotr Łuczuk: – W odbiorze społecznym mają znaczenie. Pamiętajmy, że czym innym są wypowiedzi anonimowych internautów, czym innym celebrytów, a czym innym uznanych aktorów. Pan Janusz Gajos nie jest celebrytą, ani nawet popularnym artystą, jakich wielu. To jeden z najwybitniejszych polskich aktorów. Człowiek, który przeszedł do historii polskiego kina i teatru. Kojarzony przez kilka pokoleń Polaków. Jego głos ma ogromną siłę rażenia. Nie może dziwić, że nie pozostał bez reakcji. 
– No właśnie, tylko skoro jest to człowiek o tak wielkim autorytecie scenicznym, bo jego klasy aktorskiej nie negują ani zwolennicy, ani przeciwnicy jego wypowiedzi, po co ryzykuje wypowiadając się w sprawach politycznych, które zawsze budzą kontrowersje?
– Zawsze zabranie głosu przez takie osoby jest mieczem obosiecznym – z jednej strony może mieć wpływ na wielu fanów, którzy z takim artystą się identyfikują. Z drugiej strony ci fani, którzy sympatyzują z Prawem i Sprawiedliwością mogli poczuć się zawiedzeni. Ale jest jedna podstawowa kwestia – Janusz Gajos jest człowiekiem inteligentnym. Przez długi czas nie zabierał głosu w sprawach politycznych. Teraz zdecydował się wypowiedzieć. Myślę, że zrobił to z pełną świadomością efektu, który wywoła. Chciał się wypowiedzieć w ten sposób, i to zrobił. Licząc się z konsekwencjami.
– Pojawiły się głosy, głównie z kręgów Prawa i Sprawiedliwości, że aktor przesadził, nie powinien się wypowiadać w ten sposób.
– Myślę, że warto mieć świadomość dwóch rzeczy. Po pierwsze – pan Janusz Gajos jest aktorem, ale jako aktor jest też przecież obywatelem. Ma jak najbardziej prawa wyborcze, ale też prawo do zajmowania stanowiska w sprawach, które uważa za istotne. Więc próba odbierania mu prawa do wypowiedzi, jest absurdalna. Wolność słowa jest nadrzędną wartością. I nie można oburzać się o to, że ktoś – w tym wypadku wybitny aktor – z tej wolności słowa skorzystał. Czy miał rację i czy zgadzamy się z jego poglądami? To już zupełnie inna kwestia.
– No dobrze, ale jeśli ktoś ma inne zdanie, to jego prawem jest także powiedzenie tego wprost, że ze słowami Janusza Gajosa się nie zgadza, ma inne zdanie?
– Oczywiście, że tak. Tu widzimy w ogóle wchodzenie z pewnej skrajności w skrajność. Z jednej strony pojawiają się głosy, że wypowiedź aktora jest niedopuszczalna. Takim stanowiskiem można jednak bardzo szybko podważyć cały sens wolności słowa. Z drugiej strony mamy natomiast wypowiedzi takie, że aktora nie można krytykować – bo o postać wybitna. Tymczasem wolność słowa działać musi w obie strony. Janusz Gajos ma prawo powiedzieć nawet bardzo ostro o tym, co go trapi, co myśli na temat rządu. Ale musi się liczyć z tym, że zwolennicy drugiej strony będą to krytykować. To także ich prawo. Wolność słowa nie może być mylona z poprawnością polityczną, w myśl której wybitny artysta może powiedzieć wszystko i nikt nie ma prawa go krytykować. Nie – powiedzieć może wszystko, ale musi mieć świadomość, że naraża się w tym momencie na krytykę ze strony tych, którzy słów jego i poglądów nie podzielają.
– No tak, tylko z drugiej strony słowa padają różne. Są ludzie, którzy krytykują Gajosa przyznając, że to wielki aktor, ale nie podoba im się to, co powiedział. I są tacy, którzy wyzywają go od prostaków…
– To już jest kwestia kultury dyskusji, z którą jest w ostatnich latach nie najlepiej. Na pewno Janusz Gajos miał prawo wyrazić swój pogląd, musiał mieć świadomość, że nie wszystkim to się spodoba. Jego słowa będą mieć duże znaczenie, jednocześnie mogą sprawić, że część jego fanów może być zawiedziona. Ale to świadomy wybór artysty.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj