Po tym, jak obrady za zamkniętymi drzwiami się skończyły, kierowcy luksusowych, wartych krocie limuzyn rozwieźli uczestników spotkania do domów lub na dalsze zebrania. Takie życie pozwala ze spokojem patrzeć na rosnące ceny paliw i nie przejmować się wydatkami, które ponoszą zwykli kierowcy. To bezcenne udogodnienie, zwłaszcza, gdy litr benzyny kosztuje już grubo ponad 7 zł!