Gowin krytycznie o Kukiz'15: Albo nie rozumie polityki, albo dąży do osłabienia państwa polskiego

2018-03-13 16:26

Zapowiedziane przez premiera Mateusza Morawieckiego cięcia kadrowe w administracji rządowej nie zadowalają w pełni przedstawicieli Kukiz'15, którzy regularnie apelują o likwidację gabinetów politycznych. Dopytywany o tę sprawę wicepremier Jarosław Gowin bardzo krytycznie odniósł się do tej inicjatywy, stwierdzając bez ogródek: - Jeżeli przedstawiciele Kukiz'15 twierdzą, że należy likwidować gabinety polityczne, to znak, że nie rozumieją natury polityki, albo dążą świadomie, bądź nieświadomie do osłabienia państwa polskiego.

Według Gowina postulat likwidacji gabinetów politycznych to "jeden wielki populizm". W jego opinii: – To pozbawianie polskiego państwa instrumentów, które pozwalają nam skutecznie walczyć z lobbystami. Ponadto podkreślił, że gabinety polityczne są niezbędne do prowadzenia polityki ponieważ: -  W każdym kraju proces legislacyjny podatny jest na różne naciski lobbystyczne. Aby im zapobiec czasami trzeba w Sejmie przeprowadzić setki rozmów. Robią to przede wszystkim przedstawiciele gabinetów politycznych.

Jak dalej tłumaczył: - Żeby przeforsować ustawę, która służy ogółowi, czasami trzeba odbyć setki rozmów z posłami, bo do nich docierają lobbyści z argumentami, mówią: to złe rozwiązanie, brońmy interesów… Tak jest, to najważniejsze zadanie, pomoc ministrowi w przeforsowaniu w parlamencie rozwiązań, które dobrze służą ogółowi Polaków (...) Jak polikwidujemy gabinety polityczne w ministerstwach, proszę państwa, oświadczam uroczyście, że lobbyści będą mieli pełne pole do popisu.

Na koniec wicepremier stanowczo zapowiedział: - Mam pięć osób w gabinecie politycznym i będę walczył o gabinet polityczny jak lew. Dlatego że uważam, że likwidacja gabinetów politycznych to ograniczenie skuteczności działania państwa.

Na słowa Gowina odpowiedział Paweł Kukiz, który na swoim Facebooku napisał: - Gowin z głodu zaczyna bredzić (...) stwierdził, że "Kukiz żądając likwidacji gabinetów politycznych chce... osłabić Państwo". Rozumiem, że już nawet pogonienie jednego Misiewicza z gabinetu postawiło Polskę na krawędzi przepaści? Misiek, wróć! Do gabinetu Gowina -będziesz kupował mu pasztetową.

Zobacz także: Bielan narzeka na zarobki jak Gowin. Dostaje ponad 10 tys. zł, ale bez pensji żony byłoby mu się ciężko utrzymać