Jaroslaw Kaczyński, Szymon Hołownia

i

Autor: SUPER EXPRESS (2) Jaroslaw Kaczyński, Szymon Hołownia

Hołownia NISZCZY Kaczyńskiego. Poleje się krew? (EXPRESS BIEDRZYCKIEJ)

2020-10-28 14:54

- To cyniczna gra i próba przesunięcia całego odium złości społecznej z PiS i jego nieudolności oraz ataku na ludzką wolność, której dokonał rękami Julii Przyłębskiej na Kościół. Mówi, że trzeba bronić Kościoła, a nie władzy PiS przed demonstrującymi. To jest cynizm, który woła o pomstę do nieba - tak wczorajsze słowa Jarosława Kaczyńskiego komentuje były kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. Założyciel Polski 2050 dodaje, że prezes PiS powinien stanąć przed Trybunałem Stanu, bo dał zgodę na rozlew krwi.

Kamila Biedrzycka: Jest pan słowami Jarosława Kaczyńskiego przerażony czy uważa, że postąpił tak jak każdy wicepremier ds. bezpieczeństwa powinien?

Szymon Hołownia: Kaczyński bredził. Trzeba sobie to powiedzieć jasno i wyraźnie. Ten człowiek nigdy nie będzie moim wrogiem, ale jestem absolutnym przeciwnikiem wszystkiego co dzisiaj sobą reprezentuje i co opowiada. Ten znaczek Polski Walczącej w klapie… dobrze, że nie przebrał się za lotnika Dywizjonu 303 i nie przyczepił sobie husarskich skrzydeł. To cyniczna gra i próba przesunięcia całego odium złości społecznej z PiS i jego nieudolności oraz ataku na ludzką wolność, której dokonał rękami Julii Przyłębskiej na Kościół. Mówi, że trzeba bronić Kościoła, a nie władzy PiS przed demonstrującymi. To jest cynizm, który woła o pomstę do nieba. Kaczyński chyba nie pamięta, że żyjemy w kraju, w którym zabito już Pawła Adamowicza, Marka Rosiaka. W kraju, w którym kiedy emocje społeczne są zaognione, zadaniem władzy, trzymającej w ręku policję, wojsko i więzienia jest to żeby te emocje tonować, a nie dolewać benzyny do ognia co zrobił Kaczyński. On tak naprawdę zgodził się na to, że w Polsce może dojść do rozlewu krwi. To jest jego zdaniem cena, którą warto zapłacić za jego fantasmagorię, którą jest twierdzenie, że jeśli ktoś inny przejmie władzę, to zakończy się historia polskiego narodu. Trzeba mieć albo nie po kolei w politycznej głowie, albo być bufonem w skali, której nie jestem w stanie opisać.

- Te słowa nie padły pod wpływem emocji. Były przemyślane. Co prezes PiS chce osiągnąć?

- Nie wiem (…) nikt rozsądny w sytuacji, w której widzi przed sobą ścianę nie naciska pedału gazu, tylko hamulec. A on naciska pedał gazu, nie pierwszy raz. To jego metoda i ma nadzieję, że pozwoli mu wybrnąć z sytuacji i że ta przeszkoda w ostatniej chwili ustąpi widząc, że pędzi na nią rozpędzony Kaczyński z całą siłą państwa. Problem polega na tym, że on nie swoją krew chce przelewać i to nie on pierwszy stanie w obronie tych polskich kościołów.

- Znamienny obrazek kiedy w Sejmie chował się za strażnikami marszałkowskimi.

- To jest właśnie dowódca, który jest tchórzem. Generał, który krzyczy „idźcie w ogień i walczcie, a ja będę dalej jeździł limuzyną z ochroną, a połowa polskiej policji będzie strzec mojego snu zjeżdżając na Żoliborz”. Panie Kaczyński – ja wczoraj byłem w kościele, chodzę do niego często i ja sobie nie życzę jako katolik żeby teraz ktokolwiek mnie bronił przed kimkolwiek. Oczywiście atakowanie kościołów uważam za przeciwskuteczny idiotyzm. Bo my dzisiaj musimy szukać zwolenników, a nie wrogów. Nie mamy prawa przekształcać naszego gniewu w agresję i nienawiść. My dzisiaj w stanowczy i zimny sposób zakończyć tę władzę (…) takiej skali obywatelskiego przebudzenia jakie dziś obserwujemy, to ja jeszcze nie widziałem. Kaczyński zrobi wszystko, żebyśmy się ze sobą pokłócili.

- Nawołuje do wojny domowej?

- Poszedł w stronę legitymizacji rozlewu krwi. Jeśli się podsyca emocje, z którymi mamy dziś w Polsce do czynienia, to nie trudno o prowokatora na ulicach, kogoś, kto jest niestabilny i puszczą mu emocje. A jak na ulicach poleje się krew, to trzeba pamiętać, że jedynym winnym będą nie demonstranci, tylko Kaczyński. On to zaczął w ubiegły czwartek. Jeśli mówi, że ludzie pozakażają się na ulicach i próbuje ich wepchnąć w odpowiedzialność z art. 165 o sprowadzeniu powszechnego zagrożenia epidemiologicznego, to on jest temu winny. I on już dzisiaj powinien mieć za to jako wicepremier Trybunał Stanu. To jest człowiek, który jest winny wszystkiemu co się dziś w Polsce dzieje. On rozmontował obowiązujący od 27 lat kompromis aborcyjny, rzecznikiem którego był jego śp. brat.

Express Biedrzyckiej - Szymon Hołownia: Kaczyński zgodził się na rozlew krwi. To generał-tchórz