Igor Zalewski

i

Autor: Super Express

Igor Zalewski o Polakach w czasie epidemii: Wbrew stereotypom

2020-04-06 7:00

Mądry Polak po szkodzie – to przysłowie piętnuje naszą nieumiejętność przewidywania skutków tego, co się robi, albo, czego się nie robi. Działania państwa hamujące rozwój epidemii koronawirusa pokazują, że ta narodowa mądrość traci aktualność.

Rząd zadziałał bardzo radykalnie, stawiając na daleko posuniętą izolację obywateli. Zadziałał bardzo wcześnie, biorąc zapewne pod uwagę słabość naszej służby zdrowia, która mogłaby się szybko załamać przy nagłym skoku zachorowań. Wyciągnął wnioski ze skutecznych działań państw azjatyckich (przede wszystkim Tajwanu, Japonii oraz samych Chin), a także zaniechań krajów zachodniej Europy, które kończą się tragedią w stylu włoskim. Imponujące jest to, że rząd nie oglądał się na innych. Nie patrzył na to, co robią europejscy liderzy, Niemcy czy Francja (gdzie zresztą sytuacja wciąż się pogarsza), nie zerkał na Amerykę, nie obawiał się wyjścia przed szereg i zignorował potencjalne oskarżenia o populizm. Przyjął, jak się wydaje, jedyną sensowną strategię, a czy przyniesie ona efekty, przekonamy się za około dwa tygodnie. Jeśli gwałtowny wzrost liczby zakażonych zostanie wyhamowany, będziemy mogli mówić o sukcesie.

Koronawirus obala przy okazji mit o anarchicznej naturze Polaków. Po jednorazowym szturmie na sklepy nastąpiło opamiętanie, które przerodziło się w dyscyplinę i samoorganizację. Puste ulice, inicjatywy pomocy potrzebującym czy organizacja „bezpiecznych” kolejek pod sklepami i aptekami muszą budzić szacunek. Ten kryzys pokazuje, że dojrzeliśmy jako społeczeństwo, a stereotypowe widzenia Polaków jako prymitywnych egoistów jest oderwane od rzeczywistości i zakrawa po prostu na rasizm.

Żeby jednak nie było zbyt różowo. Strategia izolacji dopiero się zaczyna. By przyniosła efekt, musi potrwać. I to dłużej niż zadekretowane na razie dwa tygodnie. Znacznie dłużej. To może budzić zniechęcenie i frustrację. Będziemy zatem mieć okazję przetestować nasze kolejne pięty achillesowe, czyli cierpliwość i konsekwencję. Prawda jest jednak taka, że nie mamy wyjścia. Po prostu musimy wytrzymać.