Igor Zalewski

i

Autor: Super Express

Igor Zalewski tłumaczy, o co chodzi Kaczyńskiemu. "To zawsze była dla niego kluczowe"

2020-09-20 18:11

Gdyby spróbować jednym słowem odpowiedzieć na pytanie o co chodzi w kryzysie koalicyjnym, to tym słowem jest lojalność. Dla Jarosława Kaczyńskiego zawsze była to kluczowa wartość w polityce. I to się nie zmieniło.

W ostatnim czasie prezes PiS nieco się wycofał. Wielu polityków prawicy uznało to za przejaw jego słabości. Sądzili, że zbliża się czas budowania nowego układu sił w Zjednoczonej Prawicy. Że Kaczyński powoli schodzi ze sceny. Stąd coraz mocniejsze rozpychanie się Solidarnej Polski czy kwestionowanie premierostwa Mateusza Morawieckiego przez wielu polityków PiS (nie tylko Zbigniewa Ziobrę).

Kaczyński długo i spokojnie to obserwował, ale wreszcie uznał, że czas sprawdzić, kto jest wobec niego absolutnie i bezwzględnie lojalny. Użył do tego testu ustawy prozwierzęcej. I to nie jest przypadek. Odwieczne idee fixe Kaczyńskiego, czyli obrona praw zwierząt, to nie jest sprawa, która ludziom prawicy spędzałaby sen z powiek. Właśnie dlatego idealnie nadawała się do sprawdzenie kto bezwzględnie wspiera prezesa. Bo cóż to byłby za test, w którym Kaczyński posłużyłby się kwestią niekontrowersyjną? To byłoby zbyt proste i bezbolesne. A prawdziwa próba musi boleć. Na tym polega jej wartość.

Kaczyński oczekuje po prostu bezwzględnej lojalności. Takiej, na ołtarzu której składa się ofiarę z własnych poglądów, interesów czy sympatii.To przesilenie będzie dla Zjednoczonej Prawicy bolesne. Być może nawet nie przetrwa ona tej próby. Być może się rozpadnie. Kaczyński uznał jednak, że Zjednoczona Prawica i tak ulega rozkładowi, czyli przestaje być sterowalna. I zadziałał szybko, brutalnie, w swoim niepodrabialnym stylu. Jeśli w przyszłości będzie przekazywał partię Morawieckiemu, to będzie to partia karna, posłuszna, wierna i lojalna.