Igor Zalewski

i

Autor: Super Express

Igor Zalewski w felietonie o co chodzi Jarosławowi Kaczyńskiemu z wejściem do rządu

2020-09-28 5:08

Wicepremier Kaczyński? A dlaczego nie premier, dziwią się wszyscy. Bo faktycznie byłoby to zgodne z logiką systemu partyjnego. Wchodząc do rządu w tej roli prezes PiS stara się wzmocnić obecnego premiera. Demonstruje, że jest to właściwa osoba na właściwym miejscu. Kaczyński jako polityczny demiurg stworzył już czterech szefów rządu: Jana Olszewskiego, Kazimierza Marcinkiewicza, Beatę Szydło oraz Mateusza Morawieckiego. I dopiero ten czwarty eksperyment okazał się z jego punktu widzenia w pełni udany.

Morawiecki ma to, czego brakuje Kaczyńskiemu: dogłębną znajomość gospodarki, swobodę na arenie międzynarodowej, perfekcyjny angielski, kondycję, pracowitość i pamięć godną cyborga. Patrzcie – mówi Kaczyński – to jest tak dobry szef rządu, że ja nie mam problemu z tym, żeby uznać jego zwierzchność.Jest to też element budowania sukcesora. Kaczyński coraz wyraźniej widzi w Morawieckim swego następcę. I coraz mocniej to wyraża. Także wchodząc do rządu na stanowisko poniżej Morawieckiego.Dlatego premier może być zadowolony z nowego rozdania na prawicy. Liczył na pozbycie się z rządu Zbigniewa Ziobry i jego ekipy, ale dostał coś, co być może okaże się dla niego znacznie cenniejsze. Powinien jednak mieć świadomość, że tak mocne wsparcie ze strony Jarosława Kaczyńskiego pokazuje, że wciąż nie jest na tyle silny, by funkcjonować bez niego. Jest politykiem kontrowersyjnym nie tylko dla Solidarnej Polski, ale i części polityków PiS, którzy nadal traktują go nieufnie. Mówiąc wprost: Morawiecki może w przyszłości stanąć na czele PiS, nie dlatego, że partia o tym marzy, ale dlatego, że chce tego Kaczyński.