Strajk Kobiet na placu Wolności

i

Autor: Sławomir Mokrzycki Strajk Kobiet na placu Wolności

Ile jeszcze potrwa Strajk Kobiet? Jest odpowiedź liderki

2020-11-05 11:18

Klementyna Suchanow jest jedną z gniewnych i barwnych liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. W rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” aktywistka odpowiada na pytanie, ile jeszcze potrwają antyrządowe demonstracje uliczne, które zalały Polskę po decyzji Trybunału Konstytucyjnego sprzed dwóch tygodni.

W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki zaapelował do protestujących Polaków o zaniechanie manifestacji ulicznych. W wystąpieniu opublikowanym na Facebooku szef rządu wyraził również gotowość do podjęcia rozmów rządu z protestującymi. Do rokowań zaprosił także polityków opozycji.

Swój gest premier wykonał w majestacie połączenia sił w walce z dużo większym, wspólnym wrogiem - wirusem COVID-19. "Niech nasze spory nie toczą się na ulicach i niech nie będą przyczyną kolejnych zachorowań" – upraszał premier.

ZOBACZ TEŻ:

Premier zamyka kina, galerie i hotele. Narodowa kwarantanna jest nieunikniona?

Dziś na rękę pojednania wyciągniętą przez premiera Mateusza Morawieckiego odpowiada na łamach DGP jedna z liderek Strajku Kobiet. Na pytanie, czy koordynatorki demonstracji zasiądą do rozmów z premierem, odparła: - Proszę zapytać protestujących. Usłyszą panowie to głośne słowo na "w”. Nikt nie ma wątpliwości, że ten rząd nie jest zdolny do rozmów. Teraz pan Kaczyński ma być złym, Morawiecki dobrym policjantem - mogą tylko chcieć wykonać kolejny ruch na politycznej szachownicy, ale na pewno nie chodzi im o dialog.

- Już za późno na rozmowy. Przez lata różne grupy prosiły o wysłuchanie. Wszyscy pamiętamy sceny z Sejmu podczas protestu matek dzieci z niepełnosprawnościami. To teraz ulica mówi: wyp...ć - stanowczo ucina aktywistka.

ZOBACZ TEŻ: 

To KONIEC strajku kobiet? Czarny scenariusz na horyzoncie [Felieton]

Suchanow zdradziła również, ile jej zdaniem mogą jeszcze potrwać protesty i demonstracje na polskich ulicach. - Proszę zapytać ulicę. Strajk Kobiet nie dyryguje protestami - rzuca Suchanow, zgrabnie zdejmując ze Strajku Kobiet dużą część odpowiedzialności za niepokoje społeczne w Polsce.

Obecnie Polacy z niepokojem patrzą na możliwe zderzenie dwóch demonstracji mających odbyć się 11 listopada w Warszawie. Lewicowo-liberalnego Strajku Kobiet z  narodowym Marszem Niepodległości. 

Narodowcy z Wrocławia na Podsłuchu. Tak się zwołują na Strajk Kobiet