Janusz Korwin-Mikke wspiera Krzysztofa Bosaka

i

Autor: Bosak2020/Twitter

Janusz Korwin-Mikke: Gra pozorów

2020-08-25 8:20

Nigdy nie byłem entuzjastą SOLIDARNOŚCI, jednak byłem zwolennikiem śp. Ronalda Reagana i bardzo się cieszyłem, że Amerykanie pomogli „solidaruchom” zdemontować PRL. Dziś patrzę na to inaczej. W PRL nie było d***kracji. Dzięki czemu był tam powolny postęp. Co by nie mówić: Gomułka był lepszy od Bieruta, Gierek lepszy od Gomułki, Jaruzelski lepszy od Gierka (tak przy okazji: czy ktoś pamięta – lub w ogóle wiedział – że śp. gen. Wojciech Jaruzelski zapakował do „internatu” tow. Edwarda Gierka i całe prawie kierownictwo PZPR?!?).

Nigdy nie byłem entuzjastą SOLIDARNOŚCI, jednak byłem zwolennikiem śp. Ronalda Reagana i bardzo się cieszyłem, że Amerykanie pomogli „solidaruchom” zdemontować PRL. Dziś patrzę na to inaczej. W PRL nie było d***kracji. Dzięki czemu był tam powolny postęp. Co by nie mówić: Gomułka był lepszy od Bieruta, Gierek lepszy od Gomułki, Jaruzelski lepszy od Gierka (tak przy okazji: czy ktoś pamięta – lub w ogóle wiedział – że śp. gen. Wojciech Jaruzelski zapakował do „internatu” tow. Edwarda Gierka i całe prawie kierownictwo PZPR?!?). Po wprowadzeniu „reformy Wilczka” Polska była (poza może Szwajcarią i Liechtensteinem) najbardziej liberalnym państwem Europy – i gdyby jeszcze reżimowi Jaruzelskiego udało się przeprowadzić prywatyzację, to dziś bylibyśmy trzy razy bogatsi od Amerykanów...

Tak, tak: w 1978 r. Chińczycy w ChRL byli od ówczesnej Polski 20 razy biedniejsi. Po reformie śp. Deng Xiaopinga prawie nas doganiają, za kilkanaście lat przegonią Amerykanów. Reagan wspomagał NSZZ „SOLIDARNOŚĆ” z jednego zasadniczego powodu: chciał rozwalić Związek Sowiecki. Po pierwsze dlatego, że ideologicznie nienawidził socjalizmu, a po drugie, bo wtedy Rosjanie w zasadzie opanowali już ZSRS od środka, więc walczył z ZSRS jak z Rosją, z konkurentem USA. Jedno i drugie było dla Polski korzystne.  Niestety, naiwni Amerykanie dali na paliwo, a kasztany z ognia wyciągała zachodnio-europejska lewica, która metodą węża boa przyłączyła Polskę do opanowanej przez siebie Wspólnoty (później, już całkiem lewicowej: „Unii”) Europejskiej. Prywatyzację zrobiono dla pozoru – najważniejsze dziedziny: szkolnictwo, lecznictwo, kopalnictwo, koleje, szosy, lotniska nadal są reżimowe. Oczywiście – to było celem Lewicy – „ustawę Wilczka” zlikwidowano i próba jej przywrócenia spotyka się z pobłażliwym śmiechem. A urzędników mamy pięć razy więcej niż w dniu, kiedy SOLIDARNOŚĆ przejęła władzę i rozpoczęła obiecaną „walkę z biurokracją”.

Więc obecnie z niepokojem patrzę na Białoruś. Jedyny opozycjonista pragnący prawdziwej reformy gospodarczej, p. Wiktor Babaryka, jest zwolennikiem Rosji, więc siedzi w więzieniu. Jeśli Go wypuszczą i obejmie władzę, to dla Białorusinów dobrze, ale dla Polski nie. P. Michaś Pompeo przyjechał, obiecał Aleksandrowi Łukaszence pomoc i pieniądze – ale obecny prezydent o reformach nie myśli. Zaś opozycja wspierana przez UE i (niestety...) przez Polskę chce tam zrobić reformy, ale lewicowe...

I Kreml spokojnie poczeka na ich klęskę. Biedni ci Białorusini...