Joachim Brudziński w Super Expressie: Strzał ze ślepaka

2015-03-16 3:00

Joachim Brudziński w "Super Expressie" komentuje doniesienia tygodnika "Newsweek" w sprawie Andrzeja Dudy.

"Super Express": - Czy podnoszona przez "Newsweek" przynależność Andrzeja Dudy do Unii Wolności może zaszkodzić kandydatowi PiS na prezydenta?

Joachim Brudziński: - Na sztabowcach Andrzeja Dudy jazgot platformerskiej tuby propagandowej, jaką moim zdaniem jest "Newsweek", nie robi żadnego wrażenia. Jak zauważył jeden z czytelników, w ubiegłotygodniowym artykule (o tym, że Duda ma być premierem - red.) nazwisko Andrzej Duda padło 27-krotnie. Jak sądzę, w dzisiejszym wydaniu jest wymienione jeszcze częściej. Świadczy to o coraz większej nerwowości mediów sprzyjających Bronisławowi Komorowskiemu. Dlatego strzelają. Są to jednak strzały z kapiszonów i na oślep.

- Ale sama przynależność do Unii Wolności miała miejsce?

- Panie redaktorze! A cóż złego jest w tym, że Andrzej Duda był przez krótki czas członkiem Unii Wolności? Nie robił z tego tajemnicy. Przystępując do Prawa i Sprawiedliwości, wpisał w ankiecie fakt przynależności do UW. Myślałem, że dla środowiska Tomasza Lisa i samego Bronisława Komorowskiego przynależność do partii mędrców, jak lubili się sami określać, partii, w której działali Bronisław Geremek, Tadeusz Mazowiecki czy Bronisław Komorowski, ulubionej formacji Adama Michnika i redaktora Jerzego Turowicza, nie jest niczym dyskredytującym.

- Pytanie jednak, jak na ten fakt zareaguje tradycyjny elektorat Prawa i Sprawiedliwości. Unia Wolności była formacją establishmentową i salonową. PiS ten establishment i salon krytykuje. Czy nie odbije się to negatywnie na poparciu Andrzeja Dudy?

- Zapewniam pana, że i w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości są wyborcy, którzy kiedyś głosowali na Unię Wolności, a teraz chcą głosować na Prawo i Sprawiedliwość. Robią bardzo dobrze. Zainteresowanie mediów tą sprawą traktuję jako zainteresowanie mokrym kapiszonem. Jest wiele znacznie ciekawszych i ważniejszych spraw niż to, że Andrzej Duda był w UW. Fakt, że sztabowcy Bronisława Komorowskiego są w stanie dziś wypuścić tylko takie rewelacje, świadczy o słabości i o tym, że nie bardzo są w stanie kampanii prowadzić. Im więcej w tej kampanii Bronisława Komorowskiego, Tomasza Lisa, Michała Kamińskiego, Ewy Kopacz, tego typu medialnych wrzutek, tym lepiej dla kampanii Andrzeja Dudy.

Sprawdź: Andrzej Duda na rockowo! Zrobił sobie selfie z Darkiem Malejonkiem

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail