Naprawdę ciężko znaleźć słowa opisujące skrajną nieodpowiedzialność wicepremiera Kaczyńskiego. Wiedząc, że na obrady parlamentu patrzy cała Polska, ten wszedł na sejmową Salę Posiedzeń bez maseczki i podszedł do swoich kolegów, jakby był styczeń 2019 a śmiertelne niebezpieczeństwo nie czyhało dosłownie na każdym kroku. Nie dość, że prezes PiS nie miał maseczki, to jeszcze zbliżył się do szefa MSZ Zbigniewa Rau na odległość szeptu! Przypomnijmy, że wg zaleceń rządu, którego Kaczyński jest częścią, nie można się zbliżać na odległość mniejszą niż 1,5 m do osób, z którymi się nie mieszka w jednym gospodarstwie. Ponadto usta i nos należy zasłaniać przebywając w każdym budynku użyteczności publicznej, do którego należy również Sejm. - Ten cienki kawałek materiału na twarzy to często granica między życiem i śmiercią. Zwłaszcza dla naszych seniorów - mówił w listopadzie Mateusz Morawiecki, który dodał, że "nienoszenie maseczek to zwykła głupota".
ZOBACZ TEŻ: