Godek ma pretensje nie tylko do PiS, ale także do swojego byłego ugrupowania. Choć tworzą je narodowcy z Ruchu Narodowego, zwolennicy Janusza Korwina-Mikke oraz Grzegorz Baun, Godek oskarża Konfederację o to, że „boi się spraw światopoglądowych” i „wypycha osoby”, które tymi sprawami zajmowały.
Godek dodała, że nie można nazywać inaczej niż zboczeńcami ludzi, którzy „afiszują się i swoją tożsamość definiują przez swoje dziwne preferencje łóżkowe”. Jej zdaniem ustawa o związkach partnerskich, którą zapowiada kilku polityków nie tylko lewicy, będzie niekonstytucyjna. Przyznała też, że z przerażeniem patrzy na „rzekomo konserwatywny rząd PiS” nie robi niczego, by zatrzymać „zboczeńców”.
Zdaniem Godek potrzebny jest w dzisiejszym świecie radykalizm w sprawach światopoglądowych: - A myślę, że taki radykalizm jest dzisiaj bardzo potrzebny, bo jesteśmy świadkami wojny kulturowej i potrzebna jest wyrazistość, jasne określenie się po stronie dobra - oceniła.