Marek Migalski: Katyń był zbrodnią wojenną o charakterze ludobójstwa

2010-05-13 6:49

Europosel PiS Marek Migalski, specjalnie dla Super Expressu komentuje deklarację Parlamentu Europejskiego w sprawie mordu katyńskiego.

"Super Express": - Był pan inicjatorem upamiętnienia przez Parlament Europejski mordu dokonanego na polskich oficerach siedemdziesiąt lat temu i jednocześnie ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu, ale na początku maja to również pan wstrzymał decyzję w tej sprawie...

Marek Migalski: - Stało się tak, ponieważ prezydium delegacji Parlamentu Europejskiego ds. kontaktów z Rosją w deklaracji projektu zamieniło proponowany przeze mnie termin "ludobójstwo" na określenie "masakra". Trzeba było ponownie rozpocząć negocjacje.

Przeczytaj koniecznie: Marek Migalski: To będzie starcie osobowości

- Ich rezultatem jest zapis, w którym przedmiot rozbieżności zdań został określony jako zbrodnia wojenna o charakterze ludobójstwa.

- Czyli tak samo jak w oświadczeniu wydanym przez polski parlament. To określenie wzmacnia skalę czynu - zbrodnie wojenne nie ulegają przedawnieniu, przedawnieniu nie ulega też ludobójstwo.

- A czy nie jest tak, że taki zapis tylko rozmazuje pojęciowy porządek? To tak, jakby powiedzieć, że młody człowiek, który siedzi w autobusie, gdy przed nim stoi osoba starsza, popełnia niekulturalny czyn o charakterze chamstwa. Parlament Europejski, zdaje się, stawia bogu świeczkę i diabłu ogarek...

- Dla mnie zbrodnia katyńska była ludobójstwem. I za pośrednictwem "Super Expressu" składam serdeczne podziękowania kolegom z Platformy Obywatelskiej, którzy, tak jak i moje ugrupowanie, lobbowali za takim zapisem. Ale większość członków delegacji nie godziła się na taką definicję. Formuła kompromisowa wynika więc z uwarunkowania politycznego. Ma pan rację, niechętni mocnemu - ale prawdziwemu - nazwaniu sprawy będą podważać siłę tego sformułowania.

- Czy to jest wiążące dla Parlamentu Europejskiego?

- Nie. To uchwała zgłoszona przez delegację i na tym kończy swój żywot. Teraz należy kontynuować na forum parlamentu i innych instytucji Unii Europejskiej starania o to, żeby taka definicja znajdowała się w coraz większej liczbie dokumentów i aby kiedyś Parlament Europejski, jako całość, uznał Katyń za zbrodnię wojenną o charakterze ludobójstwa. Pozwoli to rodzinom zamordowanych na dochodzenie należnych im roszczeń.

Patrz też: Migalski: Tusk to wywar z żabiego skrzeku

- Tylko dlaczego "ludobójstwo"? Przecież ofiary zostały skazane nie za krew płynącą w ich żyłach, lecz za stan umysłu - za odmowę podjęcia współpracy z sowieckim okupantem. Kolaborujący Polacy byli mile widziani w Kraju Rad i w jego dominiach.

- Politycy i dziennikarze muszą bronić dystynkcji w nazywaniu. Bronię tezy, że była to nie tylko zbrodnia wojenna, ale też ludobójstwo z dwóch powodów. Otóż ONZ-owska konwencja za ludobójstwo uważa wymordowanie narodu, grupy etnicznej czy religijnej lub - uwaga - jej części. Wymordowanie elity było najłatwiejszą drogą do podporządkowania lub wyeliminowania pozostałej części narodu. Poza tym, to po drugie, sami Sowieci podczas procesu norymberskiego, kiedy jeszcze przypisywali tę zbrodnię hitlerowcom, nazywali ją właśnie ludobójstwem.

Dr Marek Migalski

Eurodeputowany PiS