Sejm

i

Autor: Sejm

Kiedy przedterminowe wybory parlamentarne? Termin, zasady, scenariusze

2020-09-18 11:00

Kryzys w koalicji rządowej zagroził istnieniem Zjednoczonej Prawicy. Politycy PiS przekonują, że koalicji już nie ma. Ryszard Terlecki wykluczył jednak możliwość sprawowania rządów mniejszościowych przez PiS i przekonywał, że realnym scenariuszem są przedterminowe wybory parlamentarne. Jak może do nich dojść? Jakie są zasady przedterminowych wyborów? Jak PiS doprowadzi do skrócenia kadencji? Tłumaczymy.

Konstytucja przewiduje trzy możliwości rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych. Zarządza je prezydent, kiedy zaistnieje jedna z tych następujących sytuacji w ciągu 45 dni od skrócenia kadencji.

Po pierwsze, przedterminowe wybory mogą się odbyć, kiedy Sejm większością 2/3 głosów przyjmie uchwałę o skróceniu kadencji.

Druga sytuacja zakłada, że prezydent nie otrzyma do podpisu ustawy budżetowej w ciągu czterech miesięcy od przedłożenia jej Sejmowi. W tej sytuacji głowa państwa w ciągu 14 dni musi zdecydować o skróceniu kadencji.

Trzecia możliwość skrócenia kadencji i rozpisania przedterminowych wyborów pojawia się wtedy, gdy Sejm nie udzieli wotum zaufania nowemu rządowi.

Po który z tych scenariuszy może sięgnąć PiS? Wydaje się, że najmniej prawdopodobne jest przegłosowanie uchwały o skróceniu kadencji. Trudno sobie wyobrazić, że znajdzie się w Sejmie większość 2/3 głosów, by ją przegłosować. Skrócenie kadencji nie jest bowiem w interesie opozycji, bez której odpowiedniej większości nie uda się sformować.

PiS może więc skorzystać z dwóch pozostały możliwości. Ustawa budżetowa na rok 2021, choć została przyjęta przez rząd pod koniec sierpnia, nie trafiła jeszcze do Sejmu. Jeśli PiS chciałby wykorzystać ten instrument, wybory na pewno nie odbyłyby się w tym roku z uwagi na czteromiesięczny okres, który musi upłynąć od przedstawienia ustawy budżetowej Sejmowi do przedłożenia jej prezydentowi.

Najszybciej można by doprowadzić do skrócenia kadencji w przypadku niepowołania rządu. Aby tak się stało, rząd PiS musiałby się podać do dymisji, a nowej Rady Ministrów nie udałoby się powołać trzy razu. Tu terminy są najkrótsze i jeśli PiS zechciałby z niego z korzystać przedterminowe wybory mogłyby się odbyć jeszcze w tym roku.